wtorek, 4 grudnia 2018

[Recenzja książki] Maria Szabłowska, Krzysztof Szewczyk - "Ludzkie gadanie. Życie, rock and roll i inne nałogi"


Autor: Maria Szabłowska, Krzysztof Szewczyk
Tytuł: Ludzkie gadanie. Życie, rock and roll i inne nałogi
Gatunek: biografia, rozmowa-rzeka
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 7 października 2013
Ilość stron: 384

Opis: Jakie były początki pracy Marii Szabłowskiej i Krzysztofa Szewczyka w radiu?
Kto chodził do przedszkola z Marylą Rodowicz?
Jak to się stało, że na prywatce u Marii Szabłowskiej pojawił się słynny zespół THE ANIMALS?
Kto sprzedawał lalki Barbie w swoim garażu?
Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w książce najbardziej rozpoznawalnego duetu polskiej telewizji. Maria Szabłowska i Krzysztof Szewczyk towarzyszyli narodzinom polskiego bigbitu i zarażali Polaków miłością do rock and rolla. Jednocześnie próbowali poradzić sobie w trudnej i absurdalnej rzeczywistości Polski Ludowej. Ich książka to barwna i nostalgiczna opowieść o czasach minionych – o szalonych prywatkach i wielkich gwiazdach, a także o modzie ulicy i pustych sklepowych półkach.

Muzyka towarzyszy ludziom od zarania dziejów w różnych formach i aktywnościach. Zmieniała się też na przestrzeni wieków, a nawet dziesięcioleci. Nowe gatunki, style, powroty do starych form. Muzyka żyje i ewoluuje. Sama nie potrafię się bez niej obejść i w chwili, gdy piszę tę recenzję, coś właśnie gra w tle.
Maria Szabłowska i Krzysztof Szewczyk to para dziennikarzy, których możecie kojarzyć z „Wideoteki Dorosłego Człowieka”. Wcześniej jednak jako dziennikarze przeżyli komunę i zmiany ustrojowe, lecz nie to jest kwintesencją tej książki, lecz muzyka tamtych lat.
„Ludzkie gadanie” to opowieść o muzyce, radiu, festiwalach, artystach i dziennikarzach muzycznych. Duet Szabłowska i Szewczyk w dość przystępny sposób opowiadają o tym, jak do Polski trafił rock and roll, skąd się wziął bigbit i jak się żyło w tamtych czasach, o których możemy zapytać naszych rodziców i dziadków. Co ważne, przybliżają kontekst historyczny, więc nawet młody czytelnik jest w stanie zrozumieć, o co chodzi.
Każdy rozdział opowiada o pewnym okresie w dziennikarskim życiu autorów. Pełno tam anegdot, które wywołują uśmiech na twarzy czytelnika. Do tego pomiędzy rozdziałami znalazły się wywiady Marii Szabłowskiej z artystami i dziennikarzami z tamtej epoki, choć chyba wstyd nie wiedzieć, kim był Czesław Niemen czy Marek Grechuta.
Co mogę zarzucić tej pozycji, to powtarzanie niektórych historii, do tego dokładnie tymi samymi słowami. Większość zazębia się o wywiady spomiędzy rozdziałów, ale dwie czy trzy historie pojawiają się w różnych rozmowach. Nieco mnie to zirytowało.
To lekka lektura, ma się wrażenie, że siedzi się obok duetu prowadzącego „Wideotekę...” i słucha. Niektóre historie są dość nieprawdopodobne, trudno w nie uwierzyć. Niby minęło tylko kilka dziesięcioleci, a jakby mówili o kompletnie innej rzeczywistości.
Myślę, że ta książka jest idealna dla każdego, kto chociaż nieco interesuje się starszą muzyką, szczególnie polską. Starszy czytelnik będzie mógł powspominać, młodszy zaś dowiedzieć się czegoś ciekawego.

Ocena: 8/10

1 komentarz:

Dziękujemy za komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.