Witajcie! Dzisiaj mamy dla Was coś innego niż recenzje. Zaczął się rok akademicki, natłok pracy studenckiej wraca we władanie. Z tej okazji zorganizowałyśmy krótki tag z odpowiedziami na nasze własne pytania związane ze studiami,
na które uczęszczamy. Wszystkie jesteśmy obecnie na drugim roku Informacji
Naukowej i Bibliotekoznawstwa (SadisticWriter i Paula na INIBie stacjonarnym we Wrocławiu, Cleo na INIBie niestacjonarnym w Katowicach). Chcemy pokazać, że nasz kierunek też może być
ciekawy! Z roku na rok frekwencja trochę spada, ale miejmy nadzieję, że
bibliotekoznawstwo jako kierunek studiów nigdy nie zgaśnie!
Jeżeli chcecie się dowiedzieć, jak takie studiowanie bibliotekoznawstwa naprawdę wygląda... Zapraszamy do czytania!
Jeżeli chcecie się dowiedzieć, jak takie studiowanie bibliotekoznawstwa naprawdę wygląda... Zapraszamy do czytania!
1.
Dlaczego Informacja Naukowa i
Bibliotekoznawstwo?
SadisticWriter: Szczerze powiedziawszy, nie był
to szczyt moich marzeń. Reflektowałam na zupełnie inny pisarski kierunek, po
prostu było tak wielu ludzi, że się nie dostałam. Na INIB dostałam się za
pierwszym razem, dlatego już tutaj zostałam. Uznałam, że bibliotekoznawstwo nie
musi być złe. I nie jest!
Cleo M. Cullen: Po przygodach z poprzednimi nieudanymi
kierunkami powiedziałam sobie: "weź się za coś, co będziesz lubić".
Książki są obecne w moim życiu od bardzo, bardzo dawna, zawsze dobrze czułam
się w każdej bibliotece, do jakiej zaniosły mnie nogi, więc dlaczego nie
studiować bibliotekoznawstwa? Poza tym praca siedząco-stojąca brzmi wręcz
idealnie.
Paula: Studiuje na tym kierunku poniekąd przez przypadek. Moim pierwszym wyborem były studia dziennikarskie, ale nie dostałam się. Można powiedzieć, że wybrałam ten kierunek przez pryzmat przyszłej pracy. Zanim zaczęłam studia, myślałam, że praca jako bibliotekarz jest łatwa. Dziś już wiem, że do końca tak nie jest.
Paula: Studiuje na tym kierunku poniekąd przez przypadek. Moim pierwszym wyborem były studia dziennikarskie, ale nie dostałam się. Można powiedzieć, że wybrałam ten kierunek przez pryzmat przyszłej pracy. Zanim zaczęłam studia, myślałam, że praca jako bibliotekarz jest łatwa. Dziś już wiem, że do końca tak nie jest.
2. Które przedmioty są najciekawsze, które
najnudniejsze?
SadisticWriter: Dużo już tych przedmiotów było,
ciężko odpowiedzieć. Lubiłam komunikację społeczną (ćwiczenia) – robiliśmy
genialne przedstawienia! Ja np. otwierałam z koleżankami mroczny pub i
witałyśmy się ze wszystkimi słowami: mroczny wieczór :D – nigdy nie zapomnę jak
świetnie bawiłyśmy się nocą we Wrocławiu, kręcąc głupie filmiki (policja nas
zaczepiła, gdy koleżanka zawisła z domku na placu zabaw, jakby się czegoś
naćpała – udawała klątwę) i piekąc ciasteczka (paluchy wiedźmy i babeczki
duszki!). Teraz lubię „jak wydać własną książkę” – jeden z opcyjnych
przedmiotów na który czekałam od 1-szego semestru! Jakie najnudniejsze? Nigdy nie zapomnę usypiających wykładów z
Podstaw Bibliologii (nie, to nie ma nic wspólnego z biblią), a tak poza tym to
nie przepadam za wszystkimi bibliograficznymi pierdołami. Np. średnio lubię
Teorię organizacji bibliografii czy Źródła Informacji, zdecydowanie wolę to, co
jest związane z pisaniem (podstawy edytorstwa, opracowanie rzeczowe i formalne,
itd.)
Cleo M. Cullen: Podobają mi się zajęcia z
formalnego opracowania, bo jestem dość dobra w tworzeniu opisów, dobrze wspominam też zajęcia ze
statystyki. Za to historia kultury zniechęciła mnie samą nazwą, pewnie dlatego
nie byłam na żadnym wykładzie. Spokojnie, i tak zdałam :).
Paula: Przedmiot na którym uważam, notuję i powiedzmy, że lubię się go uczyć to Historia kultury książki. Podstawy edytorstwa to mój ulubiony przedmiot. Niestety już go nie ma. Najnudniejszymi zajęciami były Podstawy bibliologii.
Paula: Przedmiot na którym uważam, notuję i powiedzmy, że lubię się go uczyć to Historia kultury książki. Podstawy edytorstwa to mój ulubiony przedmiot. Niestety już go nie ma. Najnudniejszymi zajęciami były Podstawy bibliologii.
3. Co robisz żeby się nie nudzić na wykładach?
SadisticWriter: Ja zazwyczaj jestem przykładną
studentką i staram się notować oraz słuchać wszystkiego, no, ale nie zawsze się
to udaje. Gdy się nudzę, wyjmuję telefon i zwiedzam internety, rysuję na
marginesach mangowe postacie lub piszę opowiadania. Czasem zdarzało mi się
spać, szczególnie na Historii kultury książki.
Cleo M. Cullen: Odpuściłam sobie czytanie
książek w takich sytuacjach – odrobina szacunku należy się każdemu, nawet
najgorszemu (jak dobrze, że ja mam samych miłych) wykładowcy. Za to nikt nie
zabroni mi wtedy myśleć nad opowiadaniami, zapisywać pomysły czy też tworzyć
kolejne rozdziały opowiadania "Nigdy nie zapomnij". Dodatkowo jest
dość czasu na myślenie o tym, który serial obejrzę, jak wrócę na noc do mieszkania, gdzie spędzam
zjazdowe weekendy.
Paula: Hmmmm…
staram się słuchać, a jak to zawodzi to wtedy na telefonie coś robię (często
snapy), rysuję w zeszycie.
4. Co Cię irytuje na tym kierunku najbardziej?
SadisticWriter: Wszystko co związanego z
bibliografiami! Matko, uwielbiam na naszym INIBie tą część, która oznacza
bibliotekoznawstwo, ale już mniej przepadam za tą, która tyczy się informacji
naukowej. Nie lubię też tej kiepskiej organizacji (zawsze jakieś problemy z
przedmiotami i innymi). Tak to nie mam na co narzekać! Nawet plan zajęć jest
zazwyczaj spoko.
Cleo M. Cullen: Musiałam pomyśleć nad tym pytaniem. Jedyne, co może mnie irytować, to
ilość notatek do sesji, bo i grupę na roku, i wykładowców mam fajnych, nawet wizyty w dziekanacie nie
są takie złe.
Paula: Irytuje
mnie dezorganizacja. Nikt nigdy nic nie
wie.
5. Co najbardziej lubisz na kierunku?
SadisticWriter: Ludzi. Mam na kierunku naprawdę
wspaniałych ludzi. Lubię to, że mamy własne studenckie żarciki, których nikt
nie rozumie. To, że mamy mały instytut i generalnie jest nas mało, przez co
jest jeszcze zabawniej! Lubię jeszcze naszą zagrodę – miejsce w instytucie
(można powiedzieć, że taka pseudo piwnica), gdzie nikt prawie nie chodzi.
Siedzimy zawsze na kartonach, robimy sobie zdjęcia i jemy śniadanie.
Cleo M. Cullen: Lubię to, że zdobywam wiedzę z różnych dziedzin jednej nauki, kształcę się, co
po sobie widzę, a zdobyte informacje już zaczynają przydawać mi się w życiu.
Poza tym spędzanie wielu godzin na ćwiczeniach sprawia, że czuję się dość
pewnie jako przyszły bibliotekarz i przez praktyki przeszłam z uśmiechem.
Paula: Lubię
ludzi i niektórych prowadzących.
6. Jakie są reakcje ludzi, gdy mówisz co
studiujesz?
SadisticWriter: To jest coś w stylu: „Studiuję
bibliotekoznawstwo”, „Aha, okej”. Matka mojego chłopaka spytała raz: „Tylko
to?”, na co odpowiedziałam: „Nie, jeszcze Informacje naukową”. Wielu z nich
pyta się również: co będę po tym kierunku miała? Po co na niego poszłam? A ja
odpowiadam, że bardzo mi się tu podoba i w pełni się realizuję, poza tym nie
muszę w przyszłości być bibliotekarką, a to nie jest ostatni kierunek jaki
muszę ukończyć.
Cleo M. Cullen: Zazwyczaj dociera do nich
jedynie słowo "bibliotekoznawstwo". Przez nie wyobrażają sobie mnie w bibliotece, o "informację
naukową" nawet się nie dopytują, więc tłumaczenia są zbędne i nie muszę
się wysilać z wyjaśnieniem.
Paula: W pierwszej chwili ich reakcja na nazwę kierunku:
yyyyy… co to jest ? I co ty niby tam robisz? Później jak im rozszyfruje nazwę,
mówią: aha. Fajnie.
7. Jak wygląda Twoje życie podczas sesji?
SadisticWriter: Jestem notatkowym zombie. Nie
mam dnia bez nauki. Godziny bez nauki. Naprawdę, możecie mi wierzyć, jestem
wtedy naukowym no-lifem. Siedzę w otoczeniu ogromnej ilości kartek, wkuwam i
robię sobie tylko przerwę na wyprowadzenie psa, sen, zakupy i jedzenie. Dlatego
tak bardzo nie lubię sesji! Po niej muszę się odzwyczajać od tego, żeby nie
brać przypadkiem notatek do kuchni, gdy będę chciała ugotować obiad! No i
odzwyczaić mózg od tego, że wcale nie musi powtarzać wyuczonych kwestii przez
sen (patrz: historia filozofii. To był umysłowy kosmos, przez kolejne 4 dni nie
mogłam przestać myśleć o Platonie, Plotonie, Heraklicie i Konfucjuszu).
Cleo M. Cullen: Herbata w ilościach hurtowych,
ukochana muzyka, masa notatek, pomarańczowa kredka do zaznaczania
najważniejszych rzeczy i otwarty umysł. Jakoś to idzie przy takim zestawie ;). Choć odrobinę przypominam wtedy zombie przez
swoje cienie pod oczami.
Paula: Jest
straszne. Denerwuję się, czasami mi się odechciewa uczyć. Nauka idzie wtedy
średnio. Muszę się wspomagać kawą, czymś słodkim. Czasami w ruch idą grubsze
alkohole, ale to tylko w ostateczności.
Musi byc to ciekawy kierunek ;) choć mniemanie pociąga, bo bardzo chciałabym pójść na grafikę. (Ale książki oczywiście kocham) Jestem na razie w gimnazjum, dlatego nie ogarniam tego studenckiego życia :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://fanofbooks7.blogspot.com
o, niestety w moim mieście nie było takiego kierunku i wylądowałam na czymś zupełnie innym. robiłabym go jako drugi, gdybym tylko miała możliwość. takie marzenie :D
OdpowiedzUsuńA ja się wybieram na administrację, chociażby na koniec świata. Będę takim typowym urzędasem. ^^
OdpowiedzUsuńTo ja jestem zupełnie z innego świata - już drugi stopień ekonomii ze specjalizacją rachunkowość i podatki. XD Ale mimo wszystko, mamy punkty wspólne - może nie sesja mnie zabija, ale ten czas, kiedy chce się do niej dostać (kolokwia, zaliczenia, natłok wszystkiego) i też dobija mnie często dezorganizacja wydziału.
OdpowiedzUsuńCo do opinii innych - u mnie też bywa różnie, ale szczerze mówiąc mam to gdzieś. To ja studiuję, a nie ktoś za mnie, więc nikt nie ma prawa mi tego komentować i oceniać. :D
Nie myślałam, że to taki trudny kierunek. Ale jak widać wszędzie trzeba się DUŻO uczyć :)
OdpowiedzUsuńChyba jest ciężko.. Na szczęście ja mam jeszcze dwa lata do podjęcia wyboru :)
OdpowiedzUsuńPoszłabym jeszcze raz na studia :D Nigdy się nie stresowałam sesją, bo miałam koleżankę która zawsze mnie uspokajała i mówiła "o nic trudnego nas nie zapytają, zobaczysz" :D Cóż, pytali :D
OdpowiedzUsuńgenialne to bardzo mi sie podobaja odpowiedzi :) pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńTeż studiuję na tym kierunku. Właśnie zaczęłam dwa tygodnie temu i też nie przepadam za informacją naukową, zarządzaniem informacją. O wiele bardziej interesuje mnie bibliotekoznawstwo, na które jeszcze muszę sobie poczekać.
OdpowiedzUsuń