Autor: Richard Schwartz
Tłumacz: Agnieszka Hoffmann
Tytuł: Drugi Legion
Tytuł oryg.: Die zweite Legion
Tom:
2
Cykl/seria: Tajemnica Askiru
Gatunek: fantasy
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 21 października 2018
Ilość stron: 528
Opis: Do gospody Pod Głowomłotem trafia tajemniczy wędrowiec z zapomnianego
królestwa Askiru. Opowiada o rozbiciu dawnego mocarstwa i objaśnia pół-elfce
Leandrze i wojownikowi Havaldowi funkcjonowanie magicznych wrót. Havald,
Leandra i gromadka ich towarzyszy wyruszają na poszukiwania portalu, by
przenieść się do Askiru. Tam mają szukać pomocy, ale też ostrzec mieszkańców
przed najeźdźcą, brutalnym władcą Thalaku. Nie wiedzą, że po piętach depcze im
już wróg. Zamiast w Askirze śmiałkowie lądują jednak w pustynnym Besarajnie,
królestwie, w którym czyhają na nich nowe niebezpieczeństwa i polityczne
intrygi.
Drugi tom cyklu fantasy Tajemnica Askiru ponownie zadziwia napięciem i
ładunkiem emocji. High fantasy na najwyższym poziomie!
Kiedy w marcu w moje łapki wpadł „Pierwszy Róg”, wiedziałam, że jest to
historia dla mnie. Wśród nagminnie promowanych młodzieżowych fantasy, które
bolą mnie swoimi schematami, dostałam pozycję na naprawdę wysokim poziomie,
którą już poleciłam kilku osobom z czystym sumieniem. Do tego wręcz marzyłam o
egzemplarzu kolejnego tomu, by wrócić do świata Havalda i spółki. Wystarczyło
poczekać pół roku i o to mam!
„Drugi Legion” zaczyna się tam, gdzie kończy „Pierwszy Róg”. Magiczna burza
śnieżna minęła, a niedawno przybyły do gospody Kennard dzieli się z naszymi bohaterami
wiedzą o współczesnym Askirze podzielonym na królestwa, które bez ustanku
sprzeczają się o drobnostki. Wciąż jest jednak nadzieja, że Leandra uzyska
pomoc dla swego kraju, więc drużyna rusza na wyprawę, w czasie której może ich
spotkać dosłownie wszystko.
Nie zamierzam dużo mówić o fabule. Nie chcę Wam psuć zabawy, ale mogę
zapewnić, że trzyma poziom poprzedniego tomu. Owszem, to już nie jest
poszukiwanie mordercy wśród osób, które są odcięte od świata, ale podróż pełna
niebezpieczeństw, intryg i nowości. Besarajn, do którego trafiają, bardzo różni
się od ich rzeczywistości, co utrudnia zadanie. To okrutne państwo, ale też na
swój sposób piękne, a autor wzorował je na Bliskim Wschodzie. Jest egzotycznie,
ale wiele rzeczy jest zupełnie niezrozumiałych dla Havalda i pozostałych, na
czym Schwartz tworzy intrygę.
Pojawiają się nowi sojusznicy. Poppet, „maskotka” Zokory, której pozostali
nie ufają, i Armin, mieszkaniec Besarajnu, który staje się przewodnikiem
Havalda po swoim kraju. Sama byłam dość ostrożna wobec Poppet, ale więź, która
wytworzyła się pomiędzy nią a Zokorą, sprawiła, że w czasie czytania traktowałam
ją z coraz cieplejszymi uczuciami. Armin zaś swoim gadulstwem wprowadził trochę
humoru i rozprężenia w dość poważnych w sumie sytuacjach. Spryciarz trochę gra
idiotę, mimo to mam wrażenie, ze „Drugi Legion” byłby niepełny, gdyby go
zabrakło.
Często bywa tak, że kiedy pierwszy tom nas oczaruje, drugi rozczarowuje, bo
historia traci impet. W przypadku „Tajemnicy Askiru” tak nie jest. „Drugi
Legion” czyta się dobrze, choć bardzo żałuję, że przez cały czas mamy narrację
pierwszoosobową Havalda. W pewnym momencie zaczęło mi brakować informacji co do
pozostałych. No i zakończenie pozostawia spory niedosyt, choć wydawnictwo
obiecywało, że pomiędzy tomami będzie około czterech miesięcy przerwy. Jak
jednak żyć w tym czasie?
Styl autora jest prosty, jednak nie brak w nim opisów i dynamiki. Wszystko
jest tu odpowiednio wyważone, dialogi żywe i pasujące do postaci, z czego
bardzo się cieszę. Potrafi być krwawo, ale i zabawnie. Zwłaszcza kiedy Zokora
uczy się ludzkich zachowań. W ogóle to właśnie ona jest moją ulubioną postacią
tej serii, jeśli zapytać mnie o to. Czasami całkowicie mnie rozbraja.
„Drugi Legion” to udana kontynuacja „Pierwszego Rogu”. Pojawia się motyw
podróży, trochę awanturniczy, a autor z mroźnej gospody zabiera nas do gorącego
kraju piasku i bogactwa, w którym okrutne zasady sprowadzają na naszą uroczą
drużynę kłopoty. A wróg nie śpi. Bawiłam się świetnie i z czystym sumieniem
mogę zapewnić, że Wy również nie zmarnujecie czasu.
Ocena: 10/10
Strefa dobrych cytatów:
– Parę dni temu Havald próbował
wytłumaczyć mi, o co chodzi z tą tak zwaną przyjaźnią, tak wysoce cenioną przez
ludzi. Jeśli dobrze zrozumiałam, jest to dziwna rzecz, kompletnie oderwana od
korzyści własnej. Właśnie to ćwiczę.
Dobry przywódca sprowadza swych ludzi z
powrotem do domu, żywych. Nigdy nie byłem dobrym przywódcą.
– Czy to najszybszy sposób na odzyskanie
moich przyjaciół?
– Tak. Chyba że przypuścicie szturm na
targ niewolników z obnażoną klingą.
– To, drogi Arminie, jest plan awaryjny.
Tom II, zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuń