Autor: Janet
Evanovich
Tłumacz: Dominika
Repeczko
Tytuł: Jak
upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy
Tytuł
oryg.: One for the money
Tom: 1
Cykl/seria: Stephanie
Plum
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo: Fabryka
Słów
Data
wydania: marzec 2012
Ilość
stron: 343
Opis: Sandałki
ze złotymi paseczkami, koszulka z głębokim dekoltem i poręczny
Smith&Wesson, kaliber 38. Oto Stepanie Plum, łowca nagród z New
Jersey. Kiedy wylatujesz z pracy, windykator zajmuje ci
samochód, a matka zabawia się w swatkę, jesteś gotowa desperacko
chwycić się absolutnie każdego zajęcia. Nawet jeśli oznacza to,
że zamiast wklepywania danych do arkuszy kalkulacyjnych będziesz
łapać bandziorów. Gorzej, jeśli jednym z nich jest facet, który
wykorzystał cię na podłodze cukierni. A konkretnie, to za ladą z
eklerkami. No, ale to było dawno temu. Naprawdę, nic
osobistego. Stephanie dysponuje wszystkim, co może posłużyć
do kruszenia męskich serc. Niestety ma także talent do pakowania
się w kłopoty. I wkurzania przy tym naprawdę niebezpiecznych
mężczyzn. A więc sądzisz, że jesteś twardzielem? A
założymy się?
Film
"Jak upolować faceta?" zachęcił mnie do sięgnięcia po
książkę, na której podstawie został on wyprodukowany.
Ekranizacja bardzo przypadła mi do gustu. Nie tylko ze względu na
humor, dobór aktorów. Spodobała mi się fabuła. Sięgając po
książkę "Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy"
liczyłam, że będzie tak dobra jak film. Nie myliłam się. Zarówno
książkę i film mogę uznać za sukces. Lektura rozpoczyna cykl
powieści o Sephanie Plum.
Do tej pory ukazało się ponad
dwadzieścia części. Poznajemy kobietę, której życie się
posypało w jednym momencie. Straciła pracę, męża. Szuka nowej
pracy, jest zdeterminowana. Otrzymuje posadę jako "łowca
nagród". Jej zadaniem było wytropić mężczyzn, którzy nie
stawiali się do sądu. Jest gotowa zrobić wszystko, aby zarobić
"łatwą kasę". Ale czy na pewno? Co ją czeka? Sami się
o tym przekonajcie...
Postać
Stephanie Plum przypadła mi do gustu. Została wykreowana na kobietę
sukcesu, porażek, życiowych wpadek. W tym wszystkim była taka
prawdziwa. Miałam wrażenie, jakbym znała ja nie od dziś. Uważam
to za duży plus. Czytając tę książkę mogłam wczuć się w
postać Sephie, zastanowić się co bym zrobiła na jej miejscu.
Wydaje mi się, że dla wielu czytelniczek postać Plum może być
motywacją do działania, nie poddawania się, walczenia o swoje.
Podoba mi się taki motyw w książkach. Nie są one kolejną pustą
historią, tłumem zwyczajnych postaci. Stephanie Plum otrzymuje
zlecenie aby ścigać Joshepa Morellego. Na ironię jest jej ex. Dla
mnie cały ten wyścig był serią zdarzeń pełnych humoru, dowcipu.
Czytając tę powieść nasuwała mi się pewna myśl. Główna
bohaterka do złudzenia przypominała Bridget Jones. Lubię obie te
postaci. Są zabawne, borykają się z codziennymi problemami. Dla
był to plus książki. Zdziwiłam się, kiedy to w połowie lektury
już tak zabawnie nie było. Główna bohaterka musiała zmierzyć
się z zagrożeniem jakie na nią czyhało. Chęć zdobycia pieniędzy
przyćmiło nadchodzące kłopoty i konflikty z groźnymi typami.
Dała radę?
Wiele
rzeczy sprawiło, że lektura mi się podobała. Po pierwsze
bohaterowie. Stephanie Plum bez dwóch zdań najlepsza. Jej matka też
niczego sobie. Z kolei Morelli ma klasę, kasę. Jest zarozumiały,
stara się być chytry, nie zawsze mu wychodzi. Stara się utrzeć
komuś nosa przy najbliżej okazji. Po drugie dialogi. Po drugie
dialogi. Są zabawne, rozmowy bohaterów wydają się być naturalne.
Mowa jest pełna humoru. Nie czułam się przytłoczona ilością
konwersacji w tej powieści. Ciekawym rozwiązaniem była narracja
pierwszoosobowa. Stephanie Plum opowiadała o wszystkim, więc
czytelnik mógł dowiedzieć się o wielu sprawach "z pierwszej
ręki". Akcja toczyła się szybko. Występowanie kilku wątków
sprawiło, że powieść nie była monotonna. Największą część
stanowiły zmagania Plum z mężczyznami, pozostałe sytuacje były
tego dopełnieniem. Podsumowując.
Powieść z elementami kryminału na przyzwoitym poziomie. Tak
określiłabym "Jak upolować faceta? Po pierwsze dla
pieniędzy". Według mnie nie było w tej książce słabych
momentów. Nie jestem w stanie wskazać jakiś uchybień. Raczej bym
nic nie zmieniała. Polecam tę książkę wszystkim babką ale i
facetom. Kobiety mogą nauczyć się jak wykorzystywać swój
potencjał, jak się bronic. Natomiast facetom ta lektura przyniesie
lekcję, że z babami się nie zadziera :)
Ta seria jest naprawdę świetna, a film na podstawie tej części bardzo zabawny, choć należy oglądać go z przymrużeniem oka.
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną bohaterką jest oczywiście babcia Mazurowa! Przyznam, że tą recenzją pobudziłaś mój dawno uśpiony sentyment: skończyłam czytać tę powieść na jakimś dwunastym tomie, czas na reread!
Pozdrawiam!
Taka pozytywna seria poprawi humor niejednej z nas!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Seria jest przyjemna, ale jednak nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jakiego oczekiwałabym, dlatego nie wiem, czy sięgnę po dalsze tomy.
OdpowiedzUsuńKiedyś natknęłam się na tę serię na jednym z kanałów na yt i właściwi przeszłam obok niej obojętnie, bez żadnych czytelniczych planów, przeglądania reszty części i sprawdzania dostępności na księgarniach. Wydaje mi się, że wcześniej nawet nie wiedziałam, o czym jest ta książka oprócz tego, że ma przytłaczającą ilość tomów. Myślę, że kiedyś się skuszę na tom pierwszy, żeby spróbować czy przypadnie mi ta pozycja do gustu. Poza wyrażeniem chęci do przeczytania tej książki muszę przyznać, że odwalacie kawał dobrej roboty ;)
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać częściej.
Pozdrawiam cieplutko xo.