niedziela, 6 sierpnia 2017

[RELACJA] Pierwszy Zniewolony Zlot

      Hej! Tak jak było wspominane, zaczynamy urodzinowy sierpień! Obiecałyśmy wam różne, ciekawe akcje i konkursy, dlatego dotrzymujemy słowa i... zaczynamy! Na samym wstępie chciałybyśmy podzielić się z wami czymś dosyć luźnym, czyli relacją z naszego pierwszego zlotu. Zrobiłyśmy dużo zdjęć i nakręciłyśmy wiele filmików, dlatego chciałyśmy się tym z wami podzielić. To też takie małe przypomnienie, że tego bloga nie prowadzi jedna osoba, bo... tak, wciąż dostajemy pod podsumowaniami czy innymi postami, które nie są organizowane przez pojedyncze recenzentki komentarze, które kierunkowane są do jednej osoby. Nie, jest nas czwórka. Jak ktoś dobrze się przyglądnie, nawet po prawej widnieją nasze nicki. SadisticWriter, Cleo M. Cullen, Paula i Laurie. To właśnie my! Ciekawi naszej relacji filmikowej? Oglądajcie!

P.S. Polecamy oglądać w najwyższej jakości i ściszyć trochę głośniki, bo filmiki są dosyć głośne, najlepiej słuchać zresztą na słuchawkach, bo ciche kwestie są wtedy zrozumiałe.
P.S2. Druga część jest o wiele lepsza i zabawniejsza, także wytrzymajcie!

         A teraz przejdźmy do podsumowania zlotu w zdjęciach i treści. Spotkanie było zorganizowane z tego powodu, że 4 lipca 2017 roku minął naszemu blogowi roczek. Nie udało nam się niestety spotkać tego dnia, ponieważ dwie z nas pracują,  a dwie następne akurat odbywały praktyki, dlatego nasz zlot zorganizowałyśmy na 6 lipca i trwał on aż do 8 lipca. Ciekawi tego, co nas spotkało?

Cały nasz zniewolony skład z bliska. Od prawej: Cleo, Laurie, Sadistic, Paula.

           Zniewolone spotkały się w południe na wrocławskim dworcu. Najpierw Sadistic (która studiuje i mieszka we Wrocku) odebrała Paulę. Jedna z nich poszła kupić bilety na kolejny pociąg, a druga poszła odebrać Cleo i Laurie – dziewczyny jechały tym samym pociągiem, podróż odbyły na korytarzu jednego z przedziałów, ponieważ zajmowały inne miejsca w wagonie. Sadistic nie udało się ich złapać (wciąż się zastanawiamy, jakim cudem się minęłyśmy!), dlatego wszystkie spotkałyśmy się już na peronie 5, skąd odjeżdżał pociąg do małego miasteczka sąsiadującego z rodzinnym miastem Sadistic, do którego wszystkie miałyśmy się wybrać. Podróż minęła nam bez klimatyzacji.

Cleo i Laurie w pociągu. Sadistic przepchała się między tłumem ludzi jak prawdziwy ninja tylko po to, żebyśmy siedziały razem w czwórkę!

        Nie będziemy wam opisywać wszystkiego, co robiłyśmy po kolei, bo można to zobaczyć dobrze na filmikach i zdjęciach. Możemy jedynie napisać tyle, że miło spędziłyśmy czas. Wieczorami oglądałyśmy na prowizorycznym sprzęcie filmy i bajki, południa spędzałyśmy w altance, układając scenariusz do przyszłego, promującego filmiku związanego z motywem Alicji w Krainie Czarów, grillowałyśmy, spacerowałyśmy, robiłyśmy zdjęcia, tańcowałyśmy z książkami i nawet trochę się poleniłyśmy! Przede wszystkim (oczywiście) jednak pracowałyśmy! Serio. Nie kłamiemy >D! Chcecie zobaczyć jak to wyglądało w zdjęciowym skrócie? Proszę bardzo!

Taka mała lista rzeczy do zrobienia. Wyszło tak, że połowę zrobiłyśmy, połowę nie!
Czas spędzony przy śniadaniu i oglądnaiu bajek z czasów dzieciństwa!
Tu zaczyna się nasza leśna sesja zdjęciowa z książkami. Od prawej Laurie, Cleo i Paula.
Cleo i Laurie. Cleo prezentuje książkę dla dzieci, którą dostała od wydawnictwa MAC <<recenzja>>, a Laurie, fanka Gaimana, prezentuje Nigdziebądź :).
Towarzyszem naszej sesji były bańki. Jak widać, Cleo bardzo się podobały!
Laurie też się wciągnęła!
Poza godna skupionego czytelnika i... Leon na kapeluszu, który został naszą maskotką!
Sadistic z bananem na twarzy jak zawsze, czytuje Zgromadzenie cieni, które dostała od wydawnictwa Zysk i S-ka <<recenzja>>
Czyżby głęboki zamysł nad lekturą?
Harry Potter i magiczne bańki Pauli.
Paula po raz drugi! Wiecie, że jest wielką fanką Harry'ego?
...Podobnie jak Laurie i Sadistic!
Koszulka rodem z Hogwartu i koszulka prosto od Gryffindoru! 
To nam się Cleo zaczytała!
Rzucamy trochę światła na "Nigdziebądź".
Laurie w pozie przykładnej nauczycielki :D
I cały nas leśny, zniewolony zespół!
A tu sesja, którą zafundowała nam mama Sadistic w ogródku.
Sadistic tu wcale nie ma, za to są książki, Paula, Laurie i Cleo.
Taka radość!
Znacie ten typowy gest instagramowiczów? Można powiedzieć, że to taka nasza parodia!
I siedzą przykładnie w kółeczku, udając, że czytają!
Wszystkie grzecznie czytają, a Sadistic knuje swoje mroczne plany.
Facebook?
Harry Potter i Zgromadzenie cieni w trawie. Fantastycznie!
Stosik, który służył nam do sesji oraz zniewolony Leon!
Czym byłyby Zniewolone bez jedzenia? Grill był udany!
Picie też musi być! Herbata matcha potocznie zwana kosmicznym kisielem!

      To już koniec naszej relacji. Mamy nadzieję, że się podobało! Kto wie, może za rok to z wami się spotkamy o tej lipcowej porze? Byłoby ciekawie! Tymczasem się żegnamy. Oczekujcie na kolejną akcję już 9 sierpnia! Możemy podpowiedzieć, że... pomogą nam w niej różni sławni i trochę mniej sławni autorzy :). Ciekawi? Zapraszamy za 3 dni, a potem jeszcze na następne, na pewno nie pożałujecie!

4 komentarze:

  1. Dobra zabawa była jak widać na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że Wam się spotkanie udało i jeszcze było utrzymane w takim magicznym klimacie :) Te zdjęcia z bańkami wyszły super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję udanego spotkania. Przepiękna sesja zdjęciowa, świetnie patrzeć na masę uchwyconych, dobrych wspomnień. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że Wam się udało takie spotkanie! Tylko pozazdrościć ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.