Wesołych Świąt! Jeszcze
niedawno cieszyliśmy się na Boże Narodzenie, a dziś Lany Poniedziałek, a wiosna
coraz śmielej pokazuje swoje oblicze wraz ze słońcem i pierwszymi kwiatami.
Oblaliście już dzisiaj kogoś wodą? Jeśli nie, wciąż macie okazję, ale uważajcie
na książki.
Trzeci miesiąc roku był dla nas
dość obfity, Cleo miała okazję
pojawić się w Katowicach na spotkaniu z Alkiem Rogozińskim z jego nową książką,
której recenzji możecie spodziewać się już niedługo. Na razie jednak
podsumowanie marcowych recenzji:
Marzec przyniósł również
nowości w naszych biblioteczkach.
W tym miesiącu ogrom nowych
książek, ale nie takich swoich zakupionych, a od znajomych (dziękuję Laurie,
Adamowi i Sylwii <3), z biblioteki i od wydawnictw. Chyba musiałby się stać
cud, abym w ciągu miesiąca nie miała żadnych nowości na swojej półce! Kto
króluje w marcu? Zdecydowanie Neil Gaiman.
Zakupione:
*Laini Taylor – „Marzyciel”
*Kendare Blake – „Mroczny tron”
Od
wydawnictwa:
*Justyna Chrobak – „Córka lasu”
*Ali Benjamin – „Serce meduzy”
*Joanne McGregor – „Jej
wysokość P.”
*Daniel Kraus – „Kształt wody”
Pożyczone
od znajomych:
*Wilcze dzieci [tom 1, 2, 3]
*Neil Gaiman – „Koralina”
*Neil Gaiman – „Księga
cmentarna”
*Mia Sheridan – „Bez słów”
*Susan Ee – „Angelfall”
*Iga Wiśniewska – „Przeklęta”
*Pandora Hearts [tomy 11-24]
*Ao no Exorcist [tom 20]
*Służąca przewodnicząca [tom
18]
*Kształt twojego głosu [tom 4]
Pożyczone
z biblioteki:
*Neil Gaiman – „M jak magia”
*Rae Carson – „Złotowidząca”
W marcu niewiele się działo pod względem
nowości, brak na to funduszy, a do tego nadal mam własne zalegające książki,
które czekają, aż je wreszcie przeczytam.
W kwietniu może będzie lepiej.
Wypożyczone:
*Sharon Bolton “Blizna”
*Sharon Bolton, “Małe mroczne
kłamstwa”
*Matthew Quick, “Wszystko to co
ważne”
Miesiąc po przeprowadzce nie
pozwolił mi na wielkie szaleństwa książkowo-zakupowe, do tego kilka nowości
jeszcze do mnie nie dotarło ze starego adresu i muszę się z tym pogodzić, że
wylądują na stosiku w kolejnym miesiącu.
Zakupione:
*Hiro Fujiwara - “Służąca
przewodnicząca” [tom 18]
*Shinobu Ohtaka - “Magi: The labyrinth of magic” [tom
12]
*Tsugumi Ohba, Takeshi Obata -
“Bakuman” [tom 12]
Od
wydawnictwa:
*Aleksandra Janusz-Kamińska -
“Dom Wschodzącego Słońca”
Pożyczone:
*Eiichiro Oda - “One Piece”
[tom 4]
*Kaoru Mori - “Emma” [tom 1]
*Aya Shoyo - “Strażnik domu
Momochi” [tom 1]
*Gin Phillips - “Dzikie
królestwo”
*Krzysztof Piskorski -
“Czterdzieści i cztery”
*Haruki Murakami - “1Q84” [tom
1]
Ten miesiąc nie przyniósł mi za
dużo książek. Ale za to postawiłam na rozrywkę. Lektur nigdy za wiele, więc
kiedyś się odkuję.
Nabyte:
*R. J. Palacio - „Cudowny
chłopak”
Całkiem nieźle, a może wiosna
przyniesie trochę więcej nabytków. W końcu też będzie więcej okazji, żeby
czytać na świeżym powietrzu.
Mamy też dla Was małe
podsumowanie tego, co ostatnio obejrzałyśmy.
SadisticWriter: Ostatnio oglądałam sporo seriali, ale małą
relację wrzucałam już na fejsa, dlatego teraz zajmę się dwoma innymi pozycjami,
za które przypadkowo się wzięłam. Mówię przypadkowo, bo z reguły oglądam bardzo
mało wszelakich filmów, muszę naprawdę tego chcieć!
Koralina
i tajemnicze drzwi [bajka]
Za bajkę wzięłam się dopiero po
przeczytaniu Koraliny od Gaimana. Byłam ciekawa, jak ta klimatyczna powieść
została przedstawiona w ekranizacji. Było mnóstwo różnic pomiędzy tymi dwoma
tworami, chociażby taka, że do bajki został dodany zupełnie nowy bohater, który
miał tu znaczącą rolę.
Koralina to przede wszystkim
ciekawa, groteskowa i przyjemna bajka. Na uwagę zasługuje przede wszystkim
klimat, a także sama animacja. Tak przedziwnych postaci, to jeszcze nie
widziałam! To była cudowna przygoda.
Kingsman
[film]
Rzadko bywa, że jakiś trailer
filmowy zainteresuje mnie na tyle, że chcę teraz, już zabrać się za oglądanie.
Z Kingsman’em właśnie tak było! Pomysł przypominał trochę Małych agentów, ale
wykonanie było bardziej… dorosłe. W tym filmie ujął mnie przede wszystkim
humor, a także główny bohater. Akcja również była niczego sobie. To z pewnością
stał się jeden z moich ulubionych filmów!
Cleo
M. Cullen:
Vaiana.
Skarb oceanu [bajka]
Ostatnio udało mi się w końcu
przysiąść i obejrzeć “Vaianę. Skarb oceanu". Do tej pory znałam tylko
piosenki, teraz miałam okazję zapoznać się z całą historią tej dzielnej
dziewczyny i niestety, ale czuję się rozczarowana. Odnoszę wrażenie, że z
podobnym scenariuszem miałam już do czynienia i nawet barwne kolory, postać
kurczaka oraz Igor Kwiatkowski w polskim dubbingu nie są w stanie wpłynąć na
moją ocenę. Wystawiłam zaledwie piątkę, czuję duży niedosyt i zupełnie nie
rozumiem zachwytów, z jakimi się spotkałam, czytając o tej produkcji.
On
My Block [serial]
W ubiegłym tygodniu miałam
również do czynienia z serialem “On My Block”. Fakt, nie widziałam pierwszego
odcinka tej produkcji, ale to nadrobię! Barwne postaci, które aż się proszą, by
je lubić, do tego świetny humor i gagi, przeróżne problemy, ukryty skarb i
mafia. Można by sądzić, że to za dużo na młodzieżowy serial, ale ja uważam, że
proporcje zostały należycie rozłożone. Całość jest przyjemna, wciągająca i ja
czekam na drugi sezon, bo pozostawiono mnie z wieloma pytaniami w głowie i
chęcią na więcej.
Paula: Przez dłuższy czas oglądałam filmy, dlatego
postanowiłam od tego odejść i nadrobić serialowe zaległości.
Chicago
fire [serial]
Przepadłam. Uwielbiam tę
produkcję. Odcinki wychodzą na bieżąco, chociaż z dużą przerwą, bo aż
miesięczną. Polubiłam ten serial przede wszystkim za tematykę. Odkąd pamiętam,
lubiłam oglądać filmy ze strażakami w roli głównej. Serial oddaje amerykańską
rzeczywistość. Sam sposób urządzenia remizy i wyposażenia mówi za siebie. Lubię
klimat jaki został stworzony przez aktorów.
Zabójcze
umysły [serial]
Od jakiegoś czasu robię sobie
rewatch odcinków. Z każdym kolejnym coraz bardziej wczuwam się w role.
Oglądając, rozwiązuje zagadki z bohaterami. Bardzo często komentuję ich
poczynania. Można powiedzieć, że weszło mi to w krew.
Nie wytypuje głównego bohatera,
bo takowego nie ma. Moją ulubioną postacią jest Derek Morgan.
Po raz kolejny mamy tutaj do
czynienia z realiami amerykańskimi. Przypadły mi one do gustu.
Laurie: W moim przypadku będą to dwa tytuły anime,
które wyszły niedawno, bo jedno zaczęło się jesienią, drugie zaś zimą. Co
prawda w czasie ostatniej wizyty w domu wpadł również film, ale o nim opowiem
Wam w recenzji.
Mahoutsukai
no Yome [anime]
W polskiej wersji
"Oblubienica Czarnoksiężnika", to lekkie fantasy skierowane raczej do
dziewczęcego odbiorcy. Chise zostaje kupiona przez czarnoksiężnika, który
oznajmia jej, że zostanie ona jego uczennicą, a potem także żoną.
Przyznam szczerze, że nie
miałam jakiś większych oczekiwań co do tego tytułu, nie jest to może drugie
"Akatsuki no Yona" (wciąż czekam na kontynuację anime), ale całkiem
przyjemnie ogląda się kolejne wzloty i upadki obojga.
Violet
Evengarden [anime]
Violet Evengarden to natomiast
historia dziewczyny, która jako dziecko została nauczona zabijania i posłana na
wojnę. Po niej Violet zostaje Piszącą Lalką i próbuje zrozumieć, co miał na
myśli jej zmarły dowódca, mówiąc "Kocham cię".
Jest na co popatrzeć, bo od
strony graficznej to anime prezentuje się świetnie. Zarówno postacie, jak i tła
robią wrażenie. Sama historia też wyróżnia się na tle większości tytułów, które
obecnie wychodzą, choć przyznam się szczerze, że najbardziej podoba mi się to,
jaką maszyną do zabijania Violet była.
Od nas to tyle. Marzec był
całkiem udany i z niecierpliwością czekamy na to, co przyniesie kwiecień. Mamy
nadzieję, że Wasz marzec był równie udany, a Wielkanoc spędziliście z
najbliższymi, dobrze się bawiąc. A już 4 kwietnia pojawi się premierowa
recenzja książki Aleksandry Janusz-Kamińskiej „Dom Wschodzącego Słońca” od
Laurie. Do zobaczenia.
Marzec obfity :)
OdpowiedzUsuńBardzo udany miesiąc. 😊
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników :) ja przeczytałam w marcu 6 książek a najbardziej podobała mi się "Dziewczyny chcą się zabawić" :)
OdpowiedzUsuńPoszalały dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńooo to bardzo zaczytany marzec.... a mnie kusi "Marzyciel":)
OdpowiedzUsuń