środa, 28 marca 2018

[Recenzja książki] R. J. Palacio - "Cudowny chłopak"

Autor: R. J. Palacio 
Tłumacz: Maria Olejniczak - Skarsgard
Tytuł: Cudowny chłopak
Tytuł oryg.: Wonder
Gatunek: Literatura piękna 
Wydawnictwo: Albatros 
Data wydania: 17 stycznia 2018 
Ilość stron: 416 

Opis: Wzruszająca i jednocześnie przezabawna opowieść o walce dziecka z przeciwnościami losu.August jest inteligentnym, dowcipnym chłopcem i jego życie wyglądałoby pewnie zupełnie inaczej, gdyby nie jeden zmutowany gen, z powodu którego ma zdeformowaną twarz i, zanim skończył 10 lat, musiał przejść 27 operacji. Do tej pory patrzył na siebie oczami bezwarunkowo kochających go rodziców i siostry. Teraz, gdy idzie do szkoły – od razu do piątej klasy – przyjdzie mu się zmierzyć ze światem rówieśników i starszych uczniów, z ostracyzmem, uprzedzeniami, a czasem ze zwykłym chamstwem i podłością. Spotka się jednak również z dobrocią, przyjaźnią i wspaniałomyślnością. Kontakt z rówieśnikami odmieni Augusta. Ale czy tylko jego?

       Narzekanie jest jedną z największych bolączek ludzkości. Ludziom zawsze czegoś brakuje i często są z tego powodu niezadowoleni. Zdarza się i tak, że wyolbrzymiają swój smutek, robią z siebie życiowych nieudaczników. Nie należy się poddawać. Trzeba doceniać to, co się ma. Książka Cudowny chłopak jest przykładem na to, że należy się cieszyć się życiem oraz akceptować rzeczywistość taką, jaka jest. 
    Poznajemy historię Augusta, który zmaga się z rzadką chorobą genetyczną. Otaczają go ludzie, którzy wspierają go na każdym kroku. Właśnie przeżywa ciężkie chwile podczas swojego pierwszego roku nauki w szkole. Jest piątoklasistą, bo wcześniej uczył się w domu. Jest świadomy swojej choroby, nie może z nią jednak niczego zrobić. Stara się radzić sobie z przeciwnościami losu. Jego wypowiedzi są inteligentne i dowcipne - nie sposób nie śmiać się w jego obecności . Zauważyłam, że radość, którą czerpie z życia jest zaraźliwa. Na każdym kroku pokazuje, że nie ma ograniczeń i tak na prawdę istnieją one tylko w ludzkiej świadomości. August jest zagorzałym pasjonatem kosmosu, uwielbia fizykę. 
     Podczas lektury mogłam zauważyć jego rozwój psychiczny, a także sposób patrzenia na świat. Można powiedzieć, że wczułam się w jego postać. Mogłam się zastanowić nad tym, co ja bym uczyniła w danej sytuacji. Pomimo tego, że historia jest smutna, szukałam pozytywów, no i je znalazłam. Jego postać zaraża optymizmem, bawi, ale i wzrusza. 
        Ojciec Augusta pracuje, natomiast matka zajmuje się domem i chłopcem. Kobieta stara się ze wszystkich sił, aby August miał lepsze życie. Na co dzień nie okazuje smutku, swoim zachowaniem chce udowodnić chłopcu, że jest dobrze i... może być jeszcze lepiej. Przede wszystkim uważam, że nie chce dokładać mu zmartwień. Matka przez większość czasu jest zajęta Augustem. W tym wszystkim zapomina o swoim drugim dziecku. 
        Via jest nastolatką z problemami adekwatnymi do jej wieku. Ma do matki żal o to, że nie poświęca jej dostatecznie dużo uwagi. Skutki takiego zachowania są dość odczuwalne dla najbliższych. 
        Przechodząc do samej książki. Uważam, że jest ciekawie skonstruowana. Występuje w niej kilka wersji tej samej historii, widzianej oczami innego bohatera. Dzięki temu czytelnicy mogą zaobserwować różne punkty widzenia, dzięki czemu mają lepsze rozeznanie w sytuacji oraz przede wszystkim mogą ją lepiej zrozumieć.
         Całość czytało mi się dość dobrze. Nie było przeładowania dialogami, czego nie znoszę w książkach. Opisy miejsc i osób również nie były zbyt długie. Przekonywały, jeśli chodzi o ich prawdziwość. 
       W lekturze występowało wiele wątków. Dzięki nim zostały omówione chyba wszystkie sfery życiowe ludzi. Akcja przebiegała swobodnie, ale zarazem nie za wolno. Nie zauważyłam rażących błędów. Podobał mi się styl, w jakim książka została napisana. Wydaje mi się, że nic bym w niej nie zmieniła. Natomiast nieco inaczej wygląda moja ocenia ekranizacji tej książki.
   Przed obejrzeniem filmu miałam co do niego wielkie oczekiwania. Stwierdziłam, że skoro opowiada on smutną historię, będę ryczała jak bóbr. Myliłam się. Uważam, że ostatecznie produkcja wyszła bardziej komicznie i "cukierkowo" niż dramatycznie. Film był iście wzorcowy, jeśli chodzi o amerykański klimat w tego typu produkcjach. Postacie nastolatków zostały wykreowane stereotypowo. Występowały grupki uczniów, cała szkoła była zorganizowana w specyficzny sposób: szafki dla wszystkich uczniów, stołówka, laboratoria. 
       "Wyjątkowość" Augusta można było dostrzec na każdym kroku. Nie podobał mi się sposób traktowania go przez innych. Uważam, że za dużo było użalania się nad nim. Najbardziej jestem rozczarowana końcem, nie zgadzam się z nim.
    Podsumowując. Bardzo się cieszę, że przeczytałam tę lekturę. Miałam okazję spojrzeć na swoje własne życie z innej perspektywy, przeanalizować to i owo. Pomimo tego, że książka jest adresowana raczej do nastolatków, to i tak uważam, że dorośli mogą ją przeczytać. Zachęcam każdego do zapoznania się z tą historią. 
       Nie bądźmy obojętni na cierpienie drugiego człowieka! Przecież każdy z nas jest inny, a zarazem wyjątkowy. 


Ocena: 7/10 

Strefa dobrych cytatów: 

       Jeśli możesz dać dowód albo swojej racji, albo dobroci, daj dowód swojej dobroci.

     Wszyscy powinniśmy przynajmniej raz w życiu dostać owację na stojąco, bo przecież każdy z nas zwycięża ten świat.
       - Auggie


PS. Cała sala kinowa była dla nas! Taki miałyśmy prywatny seans. Dziękuję SadisticWriter za mile spędzony czas <3


8 komentarzy:

  1. Bardzo cenię sobie tak mądre i wartościowe książki. Tę oczywiście bardzo chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna się na nią czaję, no i przydałoby się w końcu obejrzeć film :D ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama jestem strasznie ciekawa lektury, ale do tej pory wahałam się przed przeczytaniem, ponieważ spodziewałam się, że historia okaże się przesłodzona, a przesłanie ujęte w banalny sposób (chociaż obecnie chyba łyknęłabym wszystko, co choćby trochę podnosiło na duchu). Cieszę się, że przeczytałam Twoją recenzję, bo teraz jestem pewna, że chcę zapoznać się z lekturą. Fabuła ukazana z różnych punktów widzenia ale też problemy niezauważanej nastolatki są obiecujące, bo może wcale nie być tak słodko i optymistycznie w głupawy sposób, jak sugeruje trailer ekranizacji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki opowiedzeniu historii przez kilka osób, książka nabrała innego charakteru :)
      Warto ją przeczytać :)

      Pozdrawiam
      #Paula

      Usuń
  4. Niedawno ją czytałam (recenzja już na moim blogu)i mimo, że książka ma piękny przekaz, to czegoś mi w niej brakuje. Chyba po takim szale na tą powieść miałam zbyt wysokie wymagania...
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, może gdyby zminimalizować niektóre elementy schematyczności życia w Ameryce książka całkiem by inaczej wyglądała :D

      Pozdrawiam
      #Paula

      Usuń
  5. Jestem ciekawa tej pozycji. Mimo Twoich uwag, chętnie też zapoznałabym się z ekranizacją. ;)
    Pozdrawiam, Alice

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chciałabym poznać tą historię!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.