Autor: Richard Schwartz
Tłumacz: Agnieszka Hofmann
Tytuł: Pierwszy Róg
Tytuł oryg.: Das erste Horn
Tom:
1
Cykl/seria: Tajemnica Askiru
Gatunek: fantasy
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 20 kwietnia 2018
Ilość stron: 496
Opis: Wszystko ma swój początek w zasypanej śniegiem gospodzie w górach dalekiej
Północy. Stary wojownik Havald, zmęczony życiem i wieczną walką, tajemnicza
czarodziejka Leandra, niebezpieczny przywódca bandy łupieżców i mroczna elfka o
szczególnych upodobaniach seksualnych. Każde szuka czegoś innego. Każde podąża
w inną stronę. Kim są naprawdę? Dokąd zmierzają?
Żadne z nich nie wie, że głęboko pod gospodą krzyżują się prastare linie
mocy. Kiedy siarczysty mróz i burza śnieżna odcinają podróżnych od świata,
wybucha panika: krwawy mord wskazuje na to, że w pobliżu czai się bestia. Czy
Havald i Leandra mogą komuś zaufać? Trop prowadzi do legendarnego królestwa
Askiru…
Fanką dobrej fantastyki jestem od lat, choć najpierw
sięgałam po literaturę głównie przygodową. Uwielbiam, gdy coś się dzieje,
perypetie miłosne bohaterów mniej mnie ciekawią. Nie trudno więc zauważyć, jaka
fantastyka bardziej do mnie przemawia. Tolkien, Goodkind, Gaiman... Tak, raczej
męska fantasy, chociaż nie twierdzę, że tylko faceci piszą dobre fantasy. Ale
to dywagacje na inny moment.
„Pierwszy Róg” zaczyna się od pewnego wieczoru w gospodzie
na odludzi w czasie burzy śnieżnej. Brzmi znajomo? Posłuchajcie dalej. W
przybytku tym goszczą różne persony – dawny rycerz zmęczony życiem, kupcy ze
zbrojną eskortą, grupa prostych górników, banda zbójców, podejrzany jegomość
okutany w płaszcz, spod którego nic nie widać, przybywa również piękna
wysłanniczka królowej. No i oczywiście gospodarz, jego trzy dorastające córki i
parobkowie. Całkiem różnorodna grupa łaknąca ciepła i strawy. A może nawet
czegoś więcej.
Przyznam szczerze, że dawno tak zwyczajny początek nie
zrobił na mnie takiego wrażenia. Nie jest to przecież nic odkrywczego i bardzo
świeżego – ten motyw jest obecny w literaturze aż za często czasami – a jednak
już po kilku akapitach stwierdziłam, że to lektura właśnie dla mnie. Miałam
spore oczekiwania i dałam się pochłonąć kolejnym rozdziałom. Może i świat
stworzony przez Richarda Schwartza ogranicza się głównie do gospody, ale cała
reszta została dość dobrze i szczegółowo ukazana, aż łaknie się podróży wraz z
bohaterami przez te wszystkie wspomniane miejsca. Podoba mi się ta dbałość o
detale, opisy są tu plastyczne, co tylko uprzyjemnia lekturę.
Również bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Może nie
nazwałabym ich nieszablonowymi, ale właśnie ta szablonowość jest jedną z ich
zalet. Do tego bardzo często zaskakują podejmowanymi decyzjami czy też swoimi
historiami. Nie chcę opisywać każdego z nich, nawet tych najważniejszych, żeby
nie psuć Wam zabawy z lektury, ale muszę przyznać, że najbardziej ujęła mnie
kreacja głównego bohatera, a także narratora opowieści, Havalda. Bliżej mu do
antybohatera, nie wiem, może to kwestia doświadczeń życiowych, ale nie ma w nim
tych wszystkich ideałów, którym zwykle hołduje główna postać. Trochę brakuje mi
takich zdroworozsądkowych bohaterów, których postępowanie czasami godzi w
czytelnika, bywa okrutne, ale nie czaruje, że może udźwignąć na ramionach los
świata.
Co mnie jeszcze oczarowało, to elementy klasycznego
kryminału. Grupa ludzi odcięta od reszty świata, za oknem metry śniegu i trup
wskazujący, że morderca jest wśród nich. Zawarcie tego w fantasy kupuje mnie do
reszty. Sama kombinowałam, kto mógł mieć motyw, by dokonać zbrodni.
Żeby nie było, że tylko chwalę, jest też pewien zgrzyt, choć
doszłam do tego dopiero, gdy nieco ochłonęłam po lekturze. Wątek romantyczny.
Kto zgadł, że właśnie to miałam na myśli? Nie jest to wątek dominujący, raczej
bardzo poboczny, ale trochę niewiarygodny jak dla mnie. Uwierzę w fascynację,
pociąg fizyczny, ale autor próbuje trochę mnie przekonać, że jest tu już coś
głębszego. To lekka rysa i mam nadzieję, że w kolejnych tomach cyklu zostanie
to dopracowane.
„Pierwszy Róg” to wspaniała książka z dobrze wykreowanym
światem, ciekawymi bohaterami i niespodziewanymi zwrotami akcji. Fani fantasy z
pewnością będą usatysfakcjonowani, a ja już wyczekuję wieści o kolejnym tomie.
Ocena: 10/10
Strefa dobrych cytatów:
– Mogę odzyskać rękę?
– Tylko jeśli chcesz ją
stracić. (...)
Zamknięte drzwi zwykle
respektowałem albo pokonywałem siekierą. Lub taranem.
Dla fanów gatunku, będzie to świetna pozycja.:)
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoją opinię. Tylko ten wątek romantyczny wypada słabo i mało wiarygodnie. :)
OdpowiedzUsuńśledzę recenzje tej książki i z każdą kolejną mam na nią coraz większą ochotę. przeżyję ten wątek miłosny, jeśli jest poboczny :D będę o niej pamiętać! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno przeczytana i również się mocno zachwycam, a także nie mogę doczekać kolejnych tomów :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam i też czuję, że to książka dla mnie :D Super, że Ci się spodobała :D
OdpowiedzUsuńWow! Nie wiedziałam, że to książka tak dobra! ♥ Sięgnę bez wahania - dziękuję Ci ogromnie!
OdpowiedzUsuńA więc tytuł zapisany:)
OdpowiedzUsuń