środa, 27 czerwca 2018

[Recenzja książki] Erik Axl Sund - "Obłęd"

Autor: Erik Axl Sund 
Tłumacz: Wojciech Łygaś
Tytuł: Obłęd
Tyt. org.: Kråkflickan
Tom: 1
Cykl:  Oblicza Victorii Bergman
Gatunek: kryminał, thriller
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 15 stycznia 2014 r. 
Ilość stron: 388

Opis: Policja znajduje w Sztokholmie zwłoki kilku chłopców. Noszą one ślady ciężkiego pobicia, są na nich dziwne znaki, jakby nakłuwano je igłami, a we krwi ofiar odkryto obecność środków odurzających. Do tego dwóm chłopcom sprawca obciął przed śmiercią genitalia, jednemu wydłubał oczy, obciął wargi i nos, a także powyrywał włosy z głowy.
[lubimyczytac.pl]


Poznawanie historii Victorii Bergman zaczęłam od środka. I to dosłownie. W moje ręce wpadła najpierw książka Trauma, czyli tom 2. Bardzo mi się spodobała. Postanowiłam, że zacznę od początku i wzięłam się za czytanie Obłędu (tom 1). Również i tym razem się nie zawiodłam. 
          Nie podobało mi  się, że fabuła jest płytka, szła opornie. Na dodatek,  nie działo się nic wielkiego. Z czasem nabrała ona jednak rozpędu i od razu czytało się przyjemniej. 
       Książka przedstawia historię kilku osób. Każdy z bohaterów wykonuje inną pracę, posiada odmienny status społeczny, a jednak coś ich łączy, a mianowicie: zabójstwa. Powieść obejmuje wiele wątków (miłość, rodzina, praca, śmierć, choroba), które są ze sobą spójne i tworzą bardzo ciekawą całość. 
       Jeanette Kihlberg jest jedną z głównych postaci. Pracuje jako komisarz i właśnie dostała awans. Ambicja nie pozwala jej zwalniać. Stara się pokazać, że na niego zasługuje. Bierze udział w śledztwie dotyczących śmierci dziecka. Na jaw wychodzą przykre okoliczności w jakich ono zginęło. W międzyczasie dochodzi do kolejnych zabójstw młodych ludzi. Szukanie poszlak i przesłuchiwanie świadków spędza bohaterce sen z powiek. Wciąż jest tyle niewiadomych. Kobieta nie poddaje się,  za wszelką cenę chce rozwiązać sprawy śmierci chłopców. 
           Poszlaki prowadzą do pani psycholog oraz jej pacjentki, Victorii. W  tym momencie akcja zwalnia. Więcej uwagi poświecono właśnie tym kobietom. Ta część szczególnie przypadła mi do gustu. Przedstawiona historia pomogła mi bardziej wczuć się w klimat powieści. Dodatkowo była ona przepełniona smutkiem, ukazywała mroczną przeszłość, dzięki czemu nieraz miałam dreszcze. Dla podtrzymania specyficznego nastroju kryminału, autorzy nie szczędzili opisów dramatycznych, czasem wręcz obrzydliwych. Czytając je, doznałam szoku. Nie spodziewałam się tak mocnych słów. 
        Jak wcześniej wspomniałam, konstrukcja powieści przypadła mi do gustu. Książka nie jest tylko i wyłącznie przykładem dobrego kryminału. Występuje tutaj duża liczba bohaterów połączonych jednym zdarzeniem, co przykuło moją uwagę. Autorzy nie poruszają się po utartych ścieżkach kryminału. Dodają coś od siebie, swój artyzm przelewają na papier. Bardzo mi się podoba, że w powieści nie ma nic przypadkowego. Postacie, zdarzenia, miejsca, to wszytko jest ze sobą spójne. 
        Okładka jest równie mroczna, co sama fabuła. Przykuwa  uwagę czytelnika. Rozdziały są krótkie, co ułatwiało odbiór lektury. Zakończenie dość zaskakujące, może dlatego, że go... nie ma. Książka urywa się w pewnym niewyjaśnionym momencie. Czytelnikowi nie pozostaje nic innego, jak tylko przeczytać dalszą część historii. 
     Podsumowując. Zaczytacie się w tej książce. Mówię prawdę. Oszalejecie na jej punkcie, jednym słowem jest OBŁĘDna. :) 

Ocena: 8/10




6 komentarzy:

  1. Fabuła tej książki musi być naprawdę mocna, ale i po takie pozycje sięgam. Zapisałam już sobie tytuł i będę na nią polować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Udało Ci się mnie namówić swoją kuszącą recenzją.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy tytuł, jeszcze nie czytałam tej książki, ale myślę, że może po nią sięgnę :)
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/royal-tom-1-krolestwo-ze-szka-royal-tom.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze tej książki, ale myślę, że wakacje to dobry czas by ją nadrobić :)

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2018/06/70-recenzja-przyrodni-brat-penelope-ward.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Generalnie chyba za dużo jak dla mnie... za mocne.
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No to trzeba sprawdzić czy się zaczytamy:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.