Co to był za miesiąc dla
Zniewolonych! Miałyśmy mnóstwo pracy, ale i sporo zabawy! Wydaje nam się, że
urodzinowy sierpień wypalił, dlatego w przyszłym roku zamierzamy urządzić coś
na podobną skalę. Przy okazji przypominamy o wciąż trwającym konkursie, gdzie
możecie wygrać aż cztery zestawy książek z różnych gatunków literackich! Trwa
on do 11 września, także spieszcie się!
Przy okazji sierpniowych
urodzin przybyło nam całkiem sporo obserwatorów, za co bardzo wam dziękujemy.
Nawiązałyśmy również dwie współprace. Czwarta Strona uśmiechnęła się do
Sadistic oraz Laurie. Sadistic nawiązała również współpracę z nową marką wydawniczą Papierowego Księżyca, która będzie skupiać się na literaturze dla kobiet, a Laurie z wydawnictwem Uroboros. Dziękujemy za zaufanie! A tymczasem zapraszamy do podsumowania!
1) [FILM] Gnijąca panna młoda [Zniewolone Treścią]
2) Jonathan Auxier - "Sophie Quire - Ostatnia strażniczka książek" [Cleo M. Cullen]
3) Artur Wells - "Granica. Zbiór opowiadań" [Laurie January]
5) Cinda Williams Chima - "Zaklinacz ognia" [SadisticWriter]
6) Huntley Fitzpatrick - "Gara miłości" [SadisticWriter]
Relacja z naszego Pierwszego Zniewolonego Zlotu
wzbogacona o zdjęcia oraz filmiki.
Idealne wakacyjne pozycje proponowane przez
zagranicznych oraz polskich autorów.
Wymyślony przez nas tag książkowy
Konkurs, gdzie można wygrać aż cztery zestawy
książek. Trwa do 11 września.
A teraz po podsumowaniu czas na
nasze miesięczne nabytki książkowe. Tym razem bez większych akcji, w końcu cały
miesiąc był nimi przepełniony!
Zakupione:
*Shirin Kader – „Zaklinacz słów”
*Henry Emily – „Miłość, która
przełamała świat”
*Cecelia Ahern – „Skaza”
*Cecelia Ahern – „Lirogon”
Wypożyczone z biblioteki:
*Hanri Magali – „Bezimienna”
*Krzysztof Piskorski – „Poczet
dziwów miejskich”
BookTour:
*Maria Zdybska – „Wyspa mgieł”
[Bluszczowe Recenzje]
Podarowane:
*Scott Sigler – „Alight/Rozpaleni”
[Dzięki, Ola <3]
Od wydawnictwa:
*Cinda Williams Chima – „Zaklinacz
ognia”
W tym miesiącu z książkami dosyć słabo. Nie zdążyłam również zrobić zdjęcia wszystkim, które do mnie przyszły w sierpniu od wydawnictw, ponieważ jestem za granicą. Myślę, że wrzesień będzie odrobinę lepszy!
Sierpień bez książkowych
zakupów, ale za to z wypożyczeniami.
Wypożyczone:
*Stephanie Meyer – „Drugie
życie Bree Tanner”
*Alek Rogoziński – „Jak cię
zabić, kochanie?”
*Kasie West – „Chłopak na
zastępstwo”
*Gabriel Garcia Marquez – „Miłość
i inne demony”
Zakupione:
*Terry Goodkind – „Dług
wdzięczności” i „Pani Śmierci”
*Anna Lange – „Clovis La Fay.
Magiczne Akta Scotland Yardu”
*Susan Dennard – „Wiatrodziej”
*Monika Glibkowska –
„Andumenia. Przebudzenie”
*Andy McDermott – „Imperium
złota” i „Przymierze Genesis”
*Haruki Murakami – „Zawód:
powieściopisarz”
*Moira Young – „Krwawy szlak”
*Neil Gaiman – „Księga
Cmentarna”
*Hiro Fujiwara – „Służąca
Przewodnicząca” [tom 9]
*Adachitoka – „Noragami” [tomy
4-5]
*Makoto Shinkai, Yukiko Seike –
„5 cm na sekundę” [tom 1]
*Tetsuya Tsutsui – „Reset”
*Katsura Hoshino – „D.gray-man”
[tomy 8-10]
Od
wydawnictw:
*Artur Wells – „Granica. Zbiór
opowiadań”
*Arwen Elis Dayton –
„Poszukiwaczka”
*Matthew Mather – „Kroniki
Atopii”
Wygrane
w konkursie:
*Jason M. Hough, K. C.
Alexander – „Mass Effect. Nexus Początek. Andromeda”
Sierpniowe
premiery:
*Hiro Fujiwara – „Służąca
Przewodnicząca” [tom 15]
*Adachitoka – „Noragami” [tom
10]
*Hajime Isayama – „Atak
Tytanów” [tom 15]
*Gen Urobuchi – „Inspektor
Akane Tsunemori” [tom 3]
*Shinobu Ohtaka – „Magi: The
labyrinth of magic” [tom 7]
*Mihara Mitsukazu – “Duchowe
bliźnięta”
Tym razem zapraszamy was do
Sennego tagu książkowego, do którego nominowała nas Ola z Bluszczowych Recenzji
(a kto inny >D). Serdecznie jej za to dziękujemy!
SadisticWriter: Zdecydowanie „Osobliwe i
cudowne przypadki Avy Lavender”. To moje własne odkrycie 2017 roku
<3. Musiałam się powstrzymywać, żeby nie przeczytać wszystkiego w jeden dzień i dawkować sobie emocje.
Cleo M. Cullen: Akurat w moje ręce wpadł
„Chłopak na zastępstwo” Kasie West. Pierwszy dzień czytania skończył się
kwadrans po północy. Od lektury oderwałam się tylko dlatego, że rano trzeba
wstać do pracy, inaczej wsiąkłabym całkowicie do ostatniej strony.
Paula: Bez
wątpienia książka T.R. Richmond „Prawda
o dziewczynie”. Pochłaniam tę lekturę
rozdział za rozdziałem i nie mogę doczekać końcowego rozwiązania. Nie da się ukryć,
że tak dobra książka to sprawa pomysłu, jak i wykonania oraz stylu autora.
Laurie January: Było kilka takich książek,
które łapały mnie pomiędzy swoje kartki i długo nie wypuszczały, nieważne, że
praca czy inne obowiązki. Ostatnio był to „Dwór Mgieł i Furii” Sarah J. Maas.
Choć zgrzytałam zębami na pojawianie się Rhysa i głupie postępowanie Tamlina,
miałam ochotę pożreć tę książkę za jednym zamachem, tak mnie wciągnęła.
SadisticWriter: Jest masa takich książek! Ale
powiedzmy, że będzie to Lauren Oliver – „Delirium”. Poza tematyką już
totalnie nic z niej nie pamiętam. Jakaś taka jałowa dla mnie była.
Cleo M. Cullen: Odnoszę wrażenie, że mogłabym
wpisać tu kilka książek. Problem polega na tym, że tak bardzo nie zapadły mi w
pamięć, że nawet nie pamiętam ich tytułów. Poza „Śmiertelną klątwą” Agathy
Christie. Pamiętam tylko, że główną postacią była jakaś pani, fabuły nie zdołam
przedstawić. A ponoć kryminały do mnie przemawiają na stałe.
Paula: Na ten moment nie mam takiej. Każdą książkę, którą przeczytałam w jakiś sposób pamiętam. Na pewno nie tak samo, ale jakaś cząstka lektury siedzi w mojej głowie. Jestem przekona, że istnieją lektury, których po przeczytaniu się nie pamięta się albo nie chce się pamiętać, ale to już inna sprawa.
Laurie January: Nie pamiętam, nie widzę nic
takiego na półce czy w zapiskach, ale mogła się taka zdarzyć.
SadisticWriter: Typowy średniak to dla mnie „Playlist
for the Dead” od Michelle Falkoff. Niby książka była spoko, ale nic poza tym.
Powielanie schematów, zwyczajni, niewyróżniający się bohaterowie i nic, co by
człowieka wzruszyło.
Cleo M. Cullen: „Niebezpieczne kłamstwa” Becci
Fitzpatrick. Nic mnie nie zaskoczyło, thriller tak słaby, że prawie go nie
było, a Stella irytowała mnie całym swoim jestestwem. Bardzo przeciętna
powieść, choć jej nikomu nie zakazuję.
Paula: Typowy
średniak? Nie jestem pewna trafności tytułu, ale mogę mianować książkę „Jak
powietrze” autorstwa Agaty Czykierdy-Grabowskiej. Przeciętność lektury polega
na tym, że miejsce akcji osadzone jest na warszawskiej Pradze, bohaterowie nie
są jakoś bardzo wyróżniający się. Fajnie mi się ją czytało, ale nic poza tym.
Laurie January: Z ostatnio przeczytanych
przychodzi mi na myśl tylko „Re:Zero. Życie w innym świecie od zera”. Tak wszyscy
zachwalali, że ta nowelka jest lepsza na tle podobnych, a ja ledwo przez nią
przebrnęłam.
SadisticWriter: Na szczęście nie ma takiej
książki, ponieważ od dziecka unikam wszelakich horrorów, a thrillery czytam
naprawdę rzadko.
Cleo M. Cullen: „Duch zagłady” Grahama
Mastertona. Mam dość dobrą wyobraźnię, ale imaginacja przewracania człowieka na
drugą stronę (tj. wszystkie wnętrzności na zewnątrz) było za mocnym obrazem w
głowie, żebym mogła ot tak zasnąć. Brr, nadal mam ciarki, jak tylko przypomnę
sobie tę książkę.
Paula: Od razu
narzuca się jakiś tytuł z gatunku horroru, ale nie tym razem. Książka, po
której nie mogłam spać to „Wiadomość z nieba” autorstwa Keith Desserich oraz
Brooke Desserich. Jest to historia pełna
miłości, ale i też cierpienia. Śmierć dziecka to najgorsze co może
się przydarzyć rodzicom. Lektura wywarła na mnie ogromne wrażenie, ale i też
smutek. Ciężko mi się ją czytało, praktycznie nonstop płakałam. Do tej pory
rozpamiętuję tę książkę.
Laurie January: Nie pamiętam, żebym na taką
trafiła.
SadisticWriter: Może nie książka, a seria.
Jest tylko jedna taka, do której od lat wracam. Saga o Ludziach Lodu. Mam swoje
ulubione tomy. Np. 1, 2, 3, 6 czy… inne. To historia, która jest ze mną prawie
od dziesięciu lat!
Cleo M. Cullen: Moja ukochana „Gra anioła”
Carlosa R. Zafona. Wracam do niej średnio raz na półtora roku, bo jestem na
wieki zakochana w Davidzie Martinie, a przedstawiona w powieści Barcelona
urzekła mnie i każe do siebie wracać na więcej niż jeden dzień.
Paula: Jednym z
tytułów jest „Tajemniczy ogród” autorstwa F.H. Burnett. Może wiek grupy docelowej jest inny, ale ja tym się nie przejmuję.
Lektura przedstawia historię przyjaźni pomiędzy młodymi ludźmi. Ale nie tylko
to sprawia, że jest ona fajna. Miejsce akcji jest ciekawie opisane. Wydaje mi się, że jeszcze nieraz będę wracać do tej książki.
Laurie January: Zdecydowanie „Władca
Pierścieni”. To jedna z moich ulubionych książek i nie przeszkadza mi nawet to
dziwne, stare wydanie, które mam w swojej biblioteczce. Kocham świat stworzony
przez Tolkiena i mogłabym tam zamieszkać naprawdę.
SadisticWriter: „Historia żółtej ciżemki”.
Książka z czasów mojego dzieciństwa, kiedy rodzice zmuszali mnie do czytania
lektur szkolnych. Pamiętam, że wtedy bardzo, ale to bardzo płakałam i
stwierdziłam, że nienawidzę czytać! A potem sięgnęłam po Harry’ego i… wszystko
się zmieniło!
Cleo M. Cullen: Szczerze mówiąc, nie mam
takiej książki. Jeśli jakaś mi się nie spodobała, szybko znika, bo ją komuś
ofiaruję lub zanoszę do małego skupu książek w moim mieście.
Paula: Tutaj
będzie rozczarowanie, bo dla mnie taka nie istnieje! Przynajmniej z tych, które mam
w swojej biblioteczce.
Laurie January: W tej chwili już nie mam
takiej albo o tym nie wiem, bo jeszcze jej nie przeczytałam. Zwykle od razu
pozbywam się takich książek, bo szkoda mi na nie miejsce. Przez chwilę była to
„Magonia”. Chociaż nie, mam taką książkę. To „Naznaczona” P.C. Cast, którą
dostałam na urodziny, ale nie przebrnęłam nawet przez pierwszy rozdział. Stoi
na półce, bo ma dedykację. Sentymentalistka.
SadisticWriter: Od razu wpadł mi do głowy Uri
z „Tam, gdzie śpiewają drzewa”. Nie zdradzę kim jest, ale... kocham go za tę
jego niewinność i dziwność <3.
Cleo M. Cullen: „Peter Nimble i magiczne oczy”
Jonathana Auxiera – fakt, sir Spląt nie jest głównym bohaterem, ma też w sobie
coś z człowieka, ale w 2/3 jest zwierzęciem – koniem i kotem. I choć nie
wygląda pięknie, swoim rycerskim sercem i mądrościami mnie podbił.
Paula: W tym
momencie przydałaby się wiedza o fantastyce, której nie posiadam. Ale w ciemno
strzelam, że bohater-nie człowiek pojawił się w „Zmierzchu”.
Laurie January: Mam sporo powieści na koncie z
takimi postaciami. Pierwsza przychodzi mi znów „Władca Pierścieni”, ale Tolkien
nie jest jedynym autorem z mojej prywatnej biblioteczki. Niech więc będzie „Ksin. Początek”
Lewandowskiego, w której główny bohater był kotołakiem.
SadisticWriter: Mogłabym żyć w świecie
wykreowanym przez Brandona Sandersona w „Alcatrazie kontra Bibliotekarze”.
Oczywiście nie w tym wykreowanym przez mroczny kult bibliotekarzy!
Cleo M. Cullen: Śródziemie! Tam to bym mogła
być nawet krasnoludem, bylebym tylko miała możliwość wędrowania między Shire,
Gondorem a Riveldell. Mogę nawet zahaczyć o Mordor, jeśli będzie potrzeba.
Tylko dajcie mi przystojnego Aragorna za towarzysza, to będzie szczyt marzeń.
Paula: „Most do Terabithi” autorstwa Katherine
Paterson. Jest to
piękna kraina, pozbawiona negatywnych emocji, zła, wolna od codziennych trosk.
Po prostu jest idealnym miejscem na to, by tam żyć!
Laurie January: Już wspominałam o tym przy
piątym punkcie, że byłby to świat Tolkiena. Szczególnie upodobałam sobie
Riveldell i Ostatni Przyjazny Dom Erlonda. Mogłabym być jego mieszkańcem,
słuchać pieśni elfów, pisać, czytać. Marzenie.
9.
Wspólny sen, czyli kto ma wyśnić ten tag.
Kto chce! Nie ograniczamy :D.
Widać, że to był dla was bardzo owocny miesiąc! :)
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Boże dużo się działo, aż można się pogubić ^^ Dość dużo książek przeczytanych, zakupionych, wypożyczonych i co tam jeszcze było? ;) A zresztą, po prostu dużo. Oby wrzesień też był taki obfity. A ja idę zerknąć na konkurs, bo może się przyłączę :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Gratuluję wam wyników!
OdpowiedzUsuńMi "Niebezpieczne kłamstwa" się spodobały, ale faktycznie jako thriller ta książka była słaba :(
Pozdrawiam, Ola
bookwithhottea.blogspot.com/
Co za obfity miesiąc! Ja się dzielnie trzymam w ryzach i póki co udaje mi się (no, w miarę) powstrzymywać przed zakupem nowych książek. (Myślicie, że kiedykolwiek dojdziemy do stanu, w którym na półkach nie będzie już żadnych nieprzeczytanych powieści...?)
OdpowiedzUsuńduch lasu
No nieźle :) Dziękuję za przypomnienie o filmie Gnijąca panna młoda- bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wyniki! Gratuluję sukcesów :) Oby kolejny miesiąc był równie pomyślny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
https://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
Super post, zwłaszcza pomysł połączenia podsumowania z tagiem :D
OdpowiedzUsuńA tak serio - czy tylko ja myślę, że następny post tego typu pojawi się we wrześniu, czyli już w roku szkolnym? Halo, wakacje, co się stało? I co ważniejsze - kiedy? :D
Pozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
Ooo widzę, że Laurie to taki Tolkieno świr jak ja :) Gratuluję nawiązanych współprac i oby tak dalej dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Ciekawe podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńAle pełne podsumowanie :) Wszystko ładnie posegregowane.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Bezimienną" również wypożyczyłam z biblioteki i szczerze mogę powiedzieć, że zawiodłam się. Spodziewałam się jednak czegoś innego.
Wow, jaki dobry miesiąc!
OdpowiedzUsuńOglądałam "Gnijącą pannę młodą" i muszę przyznać, że o ile pamiętam podobała mi się :D
Pozdrawiam, maobmaze ♥
O, widzę coś dla siebie - "Sophie Quire - Ostatnia strażniczka książek". Muszę przeczytać <3
OdpowiedzUsuń