piątek, 18 sierpnia 2017

[TAG] Zniewolony Tag

Hej, tym razem trochę odpoczynkowo! W ramach zniewolonych urodzin postanowiłyśmy stworzyć swój własny tag. Podczas konferencji doszłyśmy do wniosku, że fajnie byłoby, gdyby miał coś wspólnego z naszym zespołem. Każda z dziewczyn pod swoją recenzją umieszcza podpis z obrazkiem. U SadisticWriter jest to kot, u Cleo żółw, u Pauli szminka, a u Laurie pióro. To właśnie z tymi symbolami jest związany nasz tag. Ciekawi co wymyśliliśmy? Zapraszamy do czytania!

1. ZNIEWOLONY ŻÓŁW – książka, której bohaterem jest zwierzę.


SadisticWriter: Pierwsze co mi wpadło do głowy to „Mistrz i Małgorzata”, a więc kot Behemot! Chyba mój ulubiony bohater w całej książce. Jego pojawienie się zmuszało mnie po prostu do uśmiechu, szczególnie scena, kiedy pił wódkę.

Cleo M. Cullen: „O psie, który jeździł koleją”. To jedyna książka, którą pamiętam, że przeczytałam i miała zwierzęcego bohatera. Jako dziecko wolałam czytać o innych dzieciach, stąd takie małe rozeznanie w temacie.

Paula: Zwierzęcy bohter pojawił się w książce „Lessie, wróć”. Dostarcza ona  nie tylko rozrywki ale i wartości moralne. Wspaniała historia o potędze miłości. Myślę, ze jako dziecko niewiele wyniosłam z tej lektury, ale teraz jako dorosła osoba mogę wyciągnąć więcej.

Laurie January: Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to „O psie, który jeździł koleją”, moja lektura szkolna z podstawówki. Chyba nie ma jej już w kanonie lektur, a to była naprawdę fajna książeczka. Chyba pierwsza, przy której bardzo płakałam, choć teraz pamiętam ją jak przez mgłę.

2. ZNIEWOLONA SZMINKA  bohaterka, która bardzo dba o swój wygląd.


SadisticWriter: Tella z „Ognia i wody”. Nawet w dżungli, na pustyni, czy w innym ekosystemie przejmowała się tym jak wygląda! Gdyby autorka ukazała nam jej zwyczajne życie, na pewno kręciłoby się wokół tego, o czym bohaterka wspominała – czyli wokół stylowych ciuchów, wymyślnych fryzur i dobrego gustu. Podczas morderczego wyścigu jednak trudno było o siebie dbać w satysfakcjonujący sposób...

Cleo M. Cullen: W głowie kołocze mi się Afrodyta z serii „Dom Nocy”. Od mojej przygody z tym cyklem trochę minęło, ale coś mi tam w pamięci świta, że ta adeptka była pięknością, która o siebie dbała. Szczegółów nie napomnę.

Paula: „Sekrety urody koreanek” Charlotte Cho. Jest to poradnik o pielęgnacji i koreańskich kosmetykach. Książka, w której znajdują się triki oraz sposoby autorki na to, aby nasza skóra była ładna, ale i też zdrowa. To dowodzi temu, że autorka-bohaterka dba o swój wygląd!

Laurie January: Chyba powinnam czytać więcej młodzieżówek, żeby było mi łatwiej z tym pytaniem. Myślę jednak, że mogę tu śmiało wrzucić Celaenę ze „Szklanego Tronu”, która na królewskim dworze starała się dbać o swój wygląd i wychodziła z niej próżność z każdą nową suknią.

3. ZNIEWOLONE PIÓRO  pisarz, który zniewala stylem.


SadisticWriter: Skoro przeczytałam 47 tomów Sagi o Ludziach Lodu to myślę, że to coś już znaczy. Margit Sandemo idealnie potrafiła połączyć wątek fantastyczny z wieloma różnymi historiami miłosnymi, które trafiały prosto do mojego serca. Potrafiła też zaciekawić wątkami historycznymi. Podziwiam ją za to, że napisała tyle tomów historii, której fabuła trwała od XVI do XX wieku i działa się w trzech różnych skandynawskich państwach. Jaką trzeba mieć wiedzę, żeby oddać dokładnie poszczególnie lata pod względem zwyczajów, strojów i ważnych momentów historycznych! Ile weny, żeby opisać 47 różnych historii tego samego rodu! Za to wielki podziw. Widać, że pani Sandemo wkłada w swoje dzieła wiele serca.

Cleo M. Cullen: Tutaj muszę podać swojego mistrza. Carlos Ruiz Zafon to mistrz żonglowania słowem w opisach. Są tak plastyczne i realistyczne, że nie trzeba pojechać do Barcelony, by ją poznać jako miasto. Umiejętnie ukrywa wśród wyrazów uczucia i nastroje, czasami również groźby. Nie podaje suchych faktów, opowiada o świecie tak, że aż chce się to czytać. Kiedyś chciałabym choć w jednej setnej być tak dobra w pisaniu jak on.

Paula: Bez dwóch zdań Lisa Gardner! Za wiele nie muszę się rozpisywać, bo widać po moich recenzjach jak bardzo ją lubię. Odpowiada mi  jej styl pisania. Autorka prowadzi grę z czytelnikami, buduje odpowiedni nastrój. Mam przeczytane kilka jej książek i wiele jeszcze przede mną. Ale jak na  razie, nie zawiodłam się.

Laurie January: Bezapelacyjnie Tolkien. To, w jaki sposób prowadzi narrację – jakby siedział obok i opowiadał, opisy świata, historia Śródziemia. Dziś już mało kto tak pisze, więc Tolkien jest dla mnie mistrzem.

4. ZNIEWOLONY DACHOWIEC  bohater, który mógłby być kotem.


SadisticWriter: Lila z „Mroczniejszego odcienia magii”. Wszędzie potrafiła się przecisnąć i nawet nie potrzebowała używać czarów, żeby poradzić sobie z niektórymi magicznie uzdolnionymi ludźmi. Poza tym była złodziejką. Złodzieje kojarzą mi się trochę z kotami.

Cleo M. Cullen: Peter Nimble z Peter Nimble i magiczne oczy. Ten chłopiec od urodzenia, kiedy za wszelką cenę musiał przeżyć, chodził swoimi ścieżkami i jakoś dawał rady. Nie ma właściwie nikogo, kto punkt po punkcie mógłby wskazywać mu, jak i którędy powinien iść. Peter sam sobie jest sterem, żeglarzem, okrętem, co w drugiej części jego przygód odrobinę się zmienia (nie znaczy to oczywiście, że na stałe).

Paula: Postać D.D. Waren z cyklu Lisy Gardner. Rozwiązuje różne zagadki dotyczące zbrodni, wykonuje to, co należy do jej obowiązków jako sierżant. Koniec końców, laska niejednokrotnie musiała się schylać, latać, biegać, wchodzić gdzie popadnie, więc umiejętność bycia gibkim kotem będzie dla niej odpowiednia.

Laurie January: Yamato Matsumoto z serii „Młody Samuraj” jest trochę takim kotem, nieco porzuconym, trzymającym się z boku, ale pragnącym swojego miejsca na ziemi. Pod nieco gburowatym na początku, złośliwym charakterem kryje się fantastyczna postać, która podbiła moje serce. Chrisie Bradfordzie, autorze, sczeźnij.

5. ZNIEWOLONE TREŚCIĄ  książka, w której zgrany zespół wspólnie coś tworzy.


SadisticWriter: Od razu do głowy wpadli mi Garrettowie z „Mojego miejsca obok” oraz „Gry miłości”. Byli zgranym zespołem, bo pomimo ogromnego chaosu całkiem nieźle się dogadywali, a co tworzyli wspólnie? Rodzinę! Chyba do znudzenia będę powtarzać, że to moja najulubieńsza książkowa rodzinka wszechczasów!

Cleo M. Cullen: Na myśl przychodzi mi Harry Potter i spółka, który z przyjaciółmi tworzy nowy, lepszy, pozbawiony Voldemorta świat (to samo mogłabym napisać o WP, ale Laurie pewnie weźmie to na siebie xD).

Paula: Bez dwóch zdań „Stowarzyszenie wędrujących dżinsów” Ann Brashares. Cztery przyjaciółki i para dżinsów, więcej do szczęścia nie potrzeba! Pomimo różnych figur, mogły nosić wspólnie jedną parę dżinsów. Postanowiły, że będą nosić przez tydzień, potem wysyłają do kolejnej i tak przez całe wakacje. Chyba nikt się nie spodziewał co im się przydarzy.

Laurie January: Właśnie sobie uświadomiłam, że chyba czytam większość książek, gdzie nie ma jakiś sformowanych oficjalnie grup, które na dodatek coś tworzą. Chociaż to można różnie interpretować, więc powiedzmy, że taką grupą będzie banda Poszukiwacza Prawdy z „Miecza Prawdy” Goodkinda. Richard, Kahlen, Zedd, Cara, Ann i ich sojusznicy starają się stworzyć bezpieczny świat dla wszystkich. Czy im się to udało, powiem Wam, jak skończę całą serię.

10 komentarzy:

  1. Ciekawy pomysł na tag i oczywiście ciekawe spojrzenia :") Ja również kocham styl Margit Sandemo, mogłabym czytać jej książki bez przerwy i po kilka razy :)

    Pozdrawiam, Zjadam Szminkę :")

    OdpowiedzUsuń
  2. Super TAG, naprawdę dobrze mi się go czytało :)
    Pozdrawiam serdecznie i gratuluję urodzin!
    https://loony-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysłowy i ciekawy tag :) Myślę, że w odpowiedzi na ostatnie pytanie również wskazałabym HP :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję pomysłowości :D Świetnie czytało się ten TAG :D
    Mogłabym zrobić go u siebie? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, nie ma problemu. Będzie nam niezmiernie miło poznać Twoje odpowiedzi :)
      #LaurieJanuary

      Usuń
  5. Uwielbiam "Stowarzyszenie wędrujących dżinsów" <3
    Moja mama była (a może zresztą nadal jest, kto ją tam wie :D ) wielką fanką Sandemo, średnio raz do roku gorliwie nakłania mnie do przeczytania całej sagi :D

    Swoją drogą - bardzo pomysłowy TAG ;)
    Pozdrawiam,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. A więc najlepszego dla całej ekipy!

    Bardzo fajny TAG! I super sobie z nim poradziłyście :D

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale kreatywny Tag! Bardzo mi się spodobał. Wszystkiego najlepszego!

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawy tag :D

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/08/49-recenzja-dary-anioa-miasto-popioow.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Mega fajny tag <3 Wpadłyście na bardzo dobry pomysł :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.