czwartek, 24 sierpnia 2017

[Recenzja filmu] Gnijąca panna młoda

Hej! Tym razem w ramach urodzinowej akcji mamy dla was wspólną recenzję filmu, który obejrzałyśmy w trakcie zlotu. Ciekawi? Zapraszamy do czytania! A już za trzy dni wielki konkurs, który będzie podsumowaniem urodzin!

Tytuł: Gnijąca panna młoda
Tytuł oryg.: Corpse bride
Reżyseria: Tim Burton, Mike Johnson
Gatunek: Fantastyka, czarna komedia
Premiera: 7 września 2005 r.
Czas trwania: 1 godz. 15 min.

Opis: Victor przypadkiem oświadcza się nieżyjącej dziewczynie. Nieboszczka zabiera młodzieńca ze sobą do świata zmarłych, by go poślubić.

SadisticWriter: „Gnijąca panna młoda” to film animowany o dosyć specyficznym klimacie – jak to u Tima Burtona. Jego twórczość można kochać lub nienawidzić, na szczęście ja zaliczam się do tej pierwszej grupy osób. Gnijące panny, wypadające gałki oczne, wędrujące, kościotrupie dłonie i groteskowa mgiełka unosząca się wokół tej mrocznej scenerii – to coś zdecydowanie dla mnie.
Największymi zaletami „Gnijącej panny młodej” były dla mnie: fabuła, klimat, zakończenie, bohaterowie i… muzyka! W muzyce szczególnie mocno się zakochałam – scena ze wspólnej gry Victora z  gnijącą panną jest zdecydowanie moją ulubioną, chociaż... może to przez moją słabość do pianina. 
Wady? Za szybko się skończyło. Akcja mogła trochę wolniej pędzić, a film mógł być przynamniej o pół godziny dłuższy – to już by dużo dało. Mimo wszystko uważam, że to takie animowane must watch!

Ocena: 8/10

Cleo M. Cullen: Tim Burton. Reżyser, którego wizje często pełne są groteski i humoru, który nie każdego rozbawi. W „Gnijącej Pannie Młodej” dał pole do popisu swojej wyobraźni, co widać zarówno w scenariuszu, jak i wyglądzie filmu. Zimne kolory, kościotrupy, gotycki nastrój i klimatyczna muzyka oraz świetna fabuła sprawiły, że przez cały seans znakomicie się bawiłam. Choć miałam wrażenie, że akcja pędzi jak w "Romeo i Julii", to całość oceniam na naprawdę bardzo wysoką siódemkę. Bohaterowie byli różni i karykaturalni, kościotrupy mnie bawiły, a sama Panna Młoda wzbudziła odrobinę współczucia. Niby w filmie nie ma nic nadzwyczajnego, mimo to nie mogę odmówić mu swoistego uroku. Szkoda tylko, że to takie krótkie.

Ocena: 7/10

Paula: Zanim zaczęłam oglądać tę bajkę, miałam mieszane uczucia. Nie do końca wierzyłam, że może przypaść mi do gustu. Koniec końców… była naprawdę fajna! Mam wrażenie, że wszystko było na swoim miejscu, tzn. odpowiednia scenografia, tekst, no i „dobór aktorów”. Zarówno mroczna Helena Bonham Carter, jak i łagodny Johny Dep dali swoimi głosami czadu! Bardzo podobała mi się postawa Victora - pana młodego, który chyba nie tak sobie wyobrażał swoją żonę. Ale, całe szczęście, jak to w bajkach: wszystko zakończyło się pomyślnie! Kibicowałam mu przez cały czas trwania seansu. 
Podsumowując. Jak najbardziej jestem na tak! Gratka dla małych i nieco większych dzieci. Z humorem, ale z morałem, jak to w bajkach bywa!

Ocena: 8/10

Laurie January: Z Timem Burtonem mam nieco problem. Z jednej strony jego filmy bardzo mi się podobają, z drugiej zawsze czuję przez cały seans jakiś niepokój. Trochę inaczej jest z „Gnijącą panną młodą”, nie było tu tej nutki myśli w stylu „coś zaraz wyskoczy i go zje”. Może to kwestia tego, że to animacja, może tego, że nastawiłam się właśnie na taki film. Ujęły mnie kreacje bohaterów, nawet tych nieco negatywnych, na pochwałę zasługują też tła i sama oprawa filmu. Nie zaskoczyło mnie jednak rozwiązanie zagadki śmierci tytułowej bohaterki, jednak był to prosty wątek, ale sympatycznie poprowadzony, więc wybaczam brak zaszokowania mnie.

Ocena: 7/10

7 komentarzy:

  1. Oglądałem kiedyś i dałbym ocenę nawet 9/10. Świetnie podłożone głosy, ciekawy scenariusz, miła animacja, no a do tego wszystko w mrocznym klimacie. Tim Burton robi naprawdę fajne filmy, polecam Laurie jego produkcję "Jeździec bez głowy", bo nawet jak już coś wyskakuje to nie pożera głównego bohatera :) Jest tam kilka zagadkowych wątków i bardzo dobrze dobrani aktorzy. Może na kolejnym zlocie pooglądacie i napiszecie recenzję? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już dawno miałam obejrzeć tę bajkę i do tej pory tego nie zrobiłam, bo o niej zapomniałam! Także dziękuję za przypomnienie i dodatkowo narobienie mi ochoty xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow tego jeszcze nie oglądałam, ale zachecilyscie mnie i chętnie się skuszę. Może być ciekawie xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie oglądałam tego. Będę musiała koniecznie nadrobić ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ten film :)

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/08/50-recenzja-elita-kiera-cass.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna czaję się na ten film i mam nadzieję go wkrótce obejrzeć. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądałam kiedyś ten film, ale już niewiele z niego pamiętam :(
    Zostaję na dłużej!
    bookwithhottea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.