piątek, 21 września 2018

[Recenzja filmu] "Drapacz chmur"

Tytuł: Drapacz chmur 
Tytuł oryg.: Skyscrapter 
Scenariusz: Rawson Marshall Thurber 
Reżyseria: Rawson Marshall Thurber 
Gatunek: Akcja
Premiera: 13 lipca 2018 r.
Czas trwania: 1 godz. 40 min
Opis: Weteran wojenny pełni funkcję ochroniarza wieżowców. Gdy wybucha ogień w jednym z najwyższych chińskich budynków, musi uratować swoją rodzinę i udowodnić, że to nie on jest za pożar odpowiedzialny.


Troszczymy się o własne rodziny jak tylko potrafimy. Przejaw takiego zachowania przybiera różne formy, w zależności od poziomu naszego zaangażowania w życie rodzinne. Znacie to powiedzenie " Skoczyć za kimś w ogień"? On tak zrobił. Główna postać w Drapaczu chmur udowodniła jak bardzo rodzina się do niego liczy.   

       Dwayne Johnson wciela się w rolę jako Will Sawyer. Jest weteranem, obecnie pracuje nad systemem ochrony jednego z wieżowców. Budowla jest ogromna,  robi duże wrażenie, jej właścicielem jest chiński przedsiębiorca. Z czasem okazuje się, że system pilnie strzeżonego obiektu zostaje zhakowany. Dochodzi po podpalenia znacznej części budynku. Wszystkiemu winny ma być Will. Jednak on się wypiera błędu, musi udowodnić swoją niewinność. A przede wszystkim uratować swoją rodzinę, uwięzioną w płonącym wieżowcu. 
       Podoba mi się gra aktorska D. Johnsona. Oglądałam większość filmów w których zagrał. W żadnym się nie zawiodłam. Lubie jego poczucie humoru. Świetnie wpasowuje się w graną postać. Uważam, że w Drapaczu chmur grał nieco schematycznie, jego "bohaterskość" była nieco oklepana. W filmach akcji taka postawa jest normalna, więc dlatego tak uważam. Jego zachowanie nie odbiega niczym od pozostałych bohaterów filmów akcji. Spodobał mi się wątek miłości rodzinnej. W jego domu panuje zgoda, miłość, zaufanie. Rodzice ze swoimi dziećmi są w bardzo dobrych relacjach. Widać tutaj ciepło rodzinne. Miło się oglądało perypetie rodzinne. Miejscami robiło się zbyt cukierkowo, mdląco, tak nie realnie w naszych czasach. Pomimo, że film ukazuje wysoki poziom technologii, Will stara się oby ona całkowicie nie zawładnęła światem jego rodziny. Ostatecznie mam pozytywne zdanie na temat D. Johnsona wcielającego się w Willa. 
     Postacią wyróżniającą się w Drapaczu chmur  jest Zhao Long Ji. W tę postać wciela się Chin Han. Uważam, że Zhao ma silny charakter, trochę przywódczy. Lubi kierować ludźmi, sprzeciwu nie uznaje.  Reprezentuje chińską potęgę przedsiębiorczą. W filmie widać, że tam gdzie rządzi pieniądz nie ma kompromisów.   
        Przechodząc do konkretów. Film uważam za udany. Podoba mi się koncepcja fabuły Drapacza chmur.  Wydaje mi się, że aktorzy grający w tej produkcji spisali się na medal. Dialogi były zabawne, potoczne. Uważam jednak, że było za dużo akcji w akcji. Zbyt wiele było efektów specjalnych, sztucznie doklejonych.  Pomimo, że taki rodzaj filmu tego wymaga, to jednak miejscami można było sobie podarować. Zaimponowała mi wspinaczka  Willa po konstrukcji stalowej, na bardzo dużej wysokości. Był on niemal przyklejony do szyby. Na drodze było kilka potyczek, niebezpieczeństw z którymi dał sobie świetnie radę. Nie mówiąc już wejściu po żurawiu na x metrów i skok do wieżowca. Te fragmenty były jednymi z najbardziej nie realnych, trochę przesadzonych w tym filmie. Występuje wiele nieścisłości w fabule. Widzimy to już na początku, kiedy Will wciela się w negocjatora. Próbuje powstrzymać faceta, nakłania go do poddania się. Jednak nie udaje się powstrzymać zamachowca. Mężczyzna wysadza siebie i swojego syna. W tej scenie nie mamy nic o tym, że Will i zamachowiec są kolegami. Dopiero po czasie to wychodzi na jaw. Kolejna nieścisłość. Opanowanie wieżowca "Perły" przez uzbrojonych facetów który zamiast stosując inne metody przejęcia budynku wybierają jego podpalenie, tym samym zagrażając własnemu życiu. Gdybym była na ich miejscu, wymyśliłabym coś lepszego, tym bardziej,że byli dobrze uzbrojeni i dobrze zbudowani, więc poszłabym raczej w tym kierunku. Dla mnie perełką nieścisłości w tym filmie jest pozostawienie świadków i robienie swojego. Kiedy włamywacze zobaczyli żonę Willa z dziećmi zagadali się na wzajem a potem rozeszli i każdy robił swoje. Ja to bym przynajmniej zgarnęła ich jako zakładników. 
     Polecam ten film tym, którzy lubią D. Johnsona i chcą obejrzeć coś z jego udziałem. Fanom akcji też proponuje na to pójść, bo się nie zawiodą. Podsumowując Drapacz chmur - fajny zapychacz  nieścisłości fabuły efektami specjalnymi. 

Ocena: 6/10 


2 komentarze:

  1. Myślę, że to nie film dla mnie :P Lubię Johnsona, ale bardziej jako człowieka, gdy wypowiada się gdzieś albo bierze udział w wywiadach, aniżeli jako aktora. Poza tym klimat produkcji nie trafia w moje gusta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam trailer i że tak powiem...nie moje klimaty;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.