Autor: Harlan
Coben
Tłumacz: Jan
Kraśko
Tytuł: W
domu
Tytuł
oryg.: Home
Cykl: Myron
Bolitar
Tom: 11
Gatunek: Thriller
Wydawnictwo: Albatros
Ilość
stron: 416
Opis: Dziesięć
lat temu nieznani sprawcy porwali dwóch chłopców z zamożnych
rodzin. Nie odnaleziono żadnego śladu po porwanych, przez całą
dekadę ich rodziny pozostawały w bolesnej niewiedzy aż do dnia,
kiedy jeden z nich niespodziewanie się odnalazł. Myron Bolitar i
jego przyjaciel Win wierzą, że udało się im zlokalizować
chłopaka, teraz już nastolatka. Gdzie był przez minione dziesięć
lat i co wie o dniu, kiedy został porwany? I najważniejsze: co może
powiedzieć Myronowi i Winowi o losie swego zaginionego
przyjaciela?
[lubimycztac.pl]
Dom
"pierwszym miejscem" ? Chyba nie zawsze. Żadne życie nie
usłane jest różami. Dlatego wciąż do czegoś dążymy,
czasem coś tracimy. Uczą nas aby być przygotowanym w razie
katastrofy, wypadku, ale nikt nie mówi jak sobie radzić z utratą
dziecka. I to nie bez powodu. Nie ma większego bólu niż
pozbawienie rodzica swojej pociechy. Dręczeni pytaniami Dlaczego to
właśnie ja, dlaczego moje dziecko?... Starają radzić sobie w tych
ciężkich chwilach. Kiedy wszystko zawodzi, kiedy nadzieja
odchodzi najsilniejsi odpadają. W tych chwilach najważniejsza jest
rodzina, wsparcie. Patrick i Rhyn zaginęli, ich rodziny łączą
swoje siły i działają na własną rękę.
Nie
mogę wytypować jednego głównego bohatera. Win i Myron zajmują
się prywatnym śledztwem w sprawie porwania dwóch chłopców.
Uprowadzonymi zaś postaciami są Patrick i Rhys. Win jest
krewnym jednego z zaginionych dzieci. Od pewnego momentu przejął
rolę narratora. Wydarzenia opisywane były z jego perspektywy.
Podczas czytania zwróciłam uwagę na jego psychikę. Zachowanie
wskazywało na rasowego psychopatę. W poprzednich częściach było
to widoczne, ale chyba nie aż tak dosadnie jak teraz. Jego teksty
były humorystyczne, niekiedy niesmaczne (czarny humor). Tęsknota
za chłopcami jest tak silna, że nic nie jest w stanie jego
powstrzymać. Pewnie nie jeden stracił nadzieję na szczęśliwy
koniec, on wciąż walczył. Ponadto dostał maila z domniemanym
miejscem przebywania zaginionych chłopców. Nie wahał się ani
chwili, wyruszył do Londynu by ich znaleźć. Towarzyszył mu Myron,
jego przyjaciel. Na miejscu okazuje się, że to jeszcze nie
koniec. Odnalazł się jeden z chłopców, a co z drugim? ...
Książka
napisana jest łatwym językiem. Autor niejednokrotnie stara się
mącić w głowie czytelnikom. Podsuwa wskazówki, które wydają się
ważne, a z czasem okazuje się, że występowały tylko po to aby
uśpić czujność odbiorcom. Kilkakrotnie nabrałam się na te
sztuczki. Uważam, że fabuła nie jest taka oczywista. Między
innymi przez te dodatkowe wątki, wtrącenia od autora. Akcja
pędziła, wciąż coś nowego się pojawiało - trop w śledztwie,
nowi bohaterowie, a przede wszystkim odgrzebywanie przeszłości
głównych bohaterów.
Konstrukcja
fabuły spodobała mi się. Pomysł na powieść jest równie dobry
co poprzednie książki. Uważam, że ciekawie został przedstawiony
motyw porwania dzieci. Opis tego procederu jest dosadny,
prawdziwy oraz bolesny. Pokazanie, że dom wcale nie oznacza
bezpiecznego miejsca to potwierdza. Po raz kolejny mamy grzebanie w
przeszłości. Z jednej strony w dobrej sprawie, ponieważ Win i
Myron postanowili odkryć prawdę o porwaniu sprzed dziesięciu lat.
Z drugiej zaś, wracanie do przeszłych wydarzeń sprawia jeszcze
więcej bólu niż byśmy chcieli.
Każdy
wyniesie inną lekcję z tej lektury. Dla mnie istotą w tej książce
była sylwetka rodzin pogrążonych w rozpaczy po porwaniu. Wzbudziło
to we mnie smutek, z drugiej strony podziw. Właściwe w tym miejscu
są słowa: Wiara czyni cuda.
Podsumowując.
Czytałam już kilka innych tytułów tego autora. Każda z nich
podobała mi się jeszcze bardziej niż poprzednia. W domu
przebiło pozostałe. Książka ta trzyma w napięciu. Nie da się od
niej oderwać. Nic tylko chwycić lekturę i dać się porwać (w
przenośni) historii.
Ocena: 9/10
-A propos słów: musimy ustalić hasło alarmowe.
-Może... "Na pomoc"?
Win spojrzał na niego beznamiętnie.
-Brakowało mi twojego poczucia humoru.
-Może... "Na pomoc"?
Win spojrzał na niego beznamiętnie.
-Brakowało mi twojego poczucia humoru.
każdego człowieka, złego czy dobrego, ciągnie do tego, co go ciekawi.
Jeśli chcesz zaznać miłości, musisz być przygotowany na ból. Jedno nie istnieje bez drugiego. Gdybym cię nie kochała, nie martwiłabym się, że mogę cię stracić. Chcesz śmiechu, spodziewaj się łez.
Po książki tego autora sięgam w ciemno. Nigdy mnie nie zawiodły. 😊
OdpowiedzUsuńŚwietna książka :) koniecznie muszę przeczytać pozostałe z tej serii :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na poznanie twórczości Cobena, bo aż wstyd jej jeszcze nie znać.
OdpowiedzUsuńCobena nie trzeba reklamować!
OdpowiedzUsuń