wtorek, 9 października 2018

[Recenzja książki] Gilly Macmillan - "Dziewięć dni"


Autor: Gilly Macmillan 
Tłumacz: Tomasz Wyżyński
Tytuł: Dziewięć dni 
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo: Świat książki 
Data wydania: 3 marzec 2016 
Ilość stron: 514 

Opis: Rachel Jenner, samotna matka wychowująca ośmioletniego syna Benedicta Fincha, wybiera się z nim na spacer do lasu pod miastem. Pozwala dziecku pobiec do przodu razem z ulubionym psem, po czym chłopiec nagle znika. Poszukiwania nie dają rezultatów i po kilku godzinach jest jasne, że Ben został porwany.




Utrata dziecka to najgorsze co może spotkać rodziców. Nieustający ból, rozpacz,bezradność. Te i inne emocje towarzyszą osobom którym pozbawia się własnych  dzieci.
Reachel i John musieli zmierzyć się z tymi przykrymi wydarzeniami. Zbieg okoliczności przypadek a może zaplanowane działanie...
Jedno jest pewne, ośmioletni Ben szedł pierwszy po wzdłuż lasu i ślad po nim zaginął.  Szereg ludzi angażuje się w poszukiwania. Toczy się  walka z czasem, z własnymi słabościami. 

        Bohaterowie, akcja oraz przemyślana konstrukcja książki wpływają niewątpliwie na sukces "Dziewięciu dni". Książka jest debiutem G. Macmillan, więc tym bardziej udany początek. Można powiedzieć, że wszystko mi się podobało i raczej nie ma minusów. 
        Kreacja bohaterów była przemyślana. Każda postać odgrywała inną rolę, mimo tego wszyscy tworzyli spójną całość. Podobało mi się, że  bohaterowie byli na równi. Nikt się nie wywyższał ani nie wyłamywał. Relacje pomiędzy nimi nie były skomplikowane. Nie doszukałam się "klanu" bohaterów, jak to czasem w thrillerach bywa, że każdy z każdym jest jakoś połączony. Podczas czytania zwróciłam uwagę, że wszyscy bohaterowie są tak bardzo realni, czasami nawet doszukiwałam się podobieństw postaci z książki do osób z mojego otoczenia. Najbardziej przykuła moją uwagę Reachel. Nie raz zastanawiałam się, co ja bym zrobiła  na jej miejscu, jak bym się  z pewnymi rzeczami czuła. Na pewno takie doświadczenia nie są miłe, nikomu tego nie życzę. Niczyje zachowanie nie wzbudziło we mnie złości. Może niekiedy czułam zażenowanie postawą pewnych osób. Nie mogłam pojąć, że tak można postępować  w konkretnych sytuacjach. 
         Pomysł na akcję bardzo mi się podoba. Uważam, że autorka jest konsekwentna w swoich czynach. Nie ma przypadkowych zdarzeń w książce. Każdy przedstawiony wątek jest opisany szerzej.  Dużo się dzieje. W zależności od znaczenia jeden wątek będzie obszerniejszy a drugi trochę mniej. W tym  wypadku, ważniejszy był wątek problemów Bena, niż to że, komisarz Jim zdawał raporty u psychologa i nie mógł spać w nocy. Wydarzenia opisane w książce, były ciekawe, a jednocześnie straszne, budzące przerażenie u czytelnika. Dobry odbiór treści zapewnił moim zdaniem fakt, że w książce pojawiła się wspomniana wcześniej wielowątkowość. 
       Akcja pędziła szybko. Nie mogłam się od książki oderwać, chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co stało się  z Benem, czy wróci do domu. Kolejną ważną rzeczą jest schemat książki. Narratorem był każdy z bohaterów. Postacie opowiadały o tych samych wydarzeniach z własnej perspektywy. Dla mnie było to fajne doświadczenie. Wcześniej czytałam książki o podobnej konstrukcji choć wtedy ona nie pasowała mi do końca. W tym przypadku było inaczej. Na początku ciężko było mi to wszystko ogarnąć, później było już tylko lepiej. Dużym plusem tej powieści były szczegóły oraz obszerny opis śledztwa. Wszystkie elementy, które się na niego składają były szczegółowo omówione. Spodobało mi się również, że elementy psychologii były wplecione do powieści. Np.Przesłuchanie matki porwanego dziecka odbywało się w pokoju do przesłuchań dla zgwałconych kobiet, bo ten drugi jest "bardziej przyjazny", można się komfortowo poczuć, niż w "surowym" pokoju z jednym stołem na środku. Takich przykładów było dużo. 
     Podsumowując. Książka jest bardzo dobra. Daje dużo do myślenia. Zachęcam do zapoznania się z nią. 

Ocena:  9/10 

2 komentarze:

  1. Od czasu do czasu lubię sięgać po kryminały, a ten brzmi naprawdę zachęcająco, więc zapisuję sobie tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam kilka opinii o tej książce i nie jestem do końca przekonana do niej... Chyba sobie odpuszczę na razie. Może kiedyś przy okazji ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.