wtorek, 27 listopada 2018

[Recenzja książki] Janet Evanovich - " Po drugie dla kasy"

Autor: Janet Evanovich
Tłumacz: Dominika Repeczko 
Tytuł: Po drugie dla kasy
Tytuł oryg.: Two for the dough
Tom: 2
Cykl/seria: Stephanie Plum 
Gatunek: kryminał 
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania:  2012
Ilość stron: 415

Opis: Stephanie szuka Kenny’ego Mancusa, bo musi spłacić raty za samochód. Morelli też szuka Kenny’ego Mancusa i sposobu na wyciągniecie ze Stephanie wszystkich informacji. Babcia Mazurowa szuka rozrywki i najlepszego domu pogrzebowego w mieście. Tak na przyszłość. Spiro Stiva szuka dwudziestu czterech trumien, które kupił po bardzo okazyjnej cenie i ma nadzieję, że Stephanie pomoże mu znaleźć złodzieja. Sprawa się komplikuje, ciała się piętrzą, niekoniecznie w całości, a długi niestety rosną. Trzeba jak najszybciej doprowadzić te poszukiwania do końca. Po pierwsze z uwagi na Babcię Mazurową. Po drugie jak zawsze – dla kasy. 


Po udanej pierwszej części, czas na następną. Przedtem miałam pozytywne odczucia co do książki o S. Plum. Czy tym razem będzie podobnie, coś się zmieni? 
       Poza pracą i relacjami z Morellim, u Stehanie nie wiele się zmienia. Wciąż ugania się za przestępcami dla kasy. Poza tym na jej drodze wciąż pojawia się Joe. Facet robi wszystko aby przeszkodzić swojej byłej w pościgu. W tej części poznajemy babcię Mazur. Jej wnuczką jest Stephie Plum. Kobieta musi zająć się starszą kobietą. Opieka nad nią jest niemal na pełen etat. Pomimo tego wszystkiego Plum wykonuje pracę z zaangażowaniem. Jak twierdzi, idzie jej to całkiem dobrze. Przecież złapała zbiega, wzięła co do niej należy. Pokaźna suma pieniędzy pozwoliła jej na zakup np. nowego auta. Przed Stephie nowe zadanie. Poskromić przestępce, zaopiekować się ukochaną babcią Mazur. Jak sobie poradzi? 
     Postać Stephie Plum jest według mnie zabawna. Wszędzie jej pełno, biegnie tam skąd inni wialiby czym prędzej. Podoba mi się, że konsekwentnie dąży do celu. Za wszelką cenę. Nie zważa na niebezpieczeństwo. Twardzielka z niej. Spodobało mi się, że poza jej pracą, w książce jest sporo na temat jej życia rodzinnego. Częste obiadki z babcią i matką,  zabawa w swatkę. Te i inne rzeczy powodują, że lektura jest rzeczywista, nie odbiega od przeciętnego życia. 
     Wątek rodzinny wprowadził świeżość do książki. Jeśli, któryś raz z kolei miałabym czytać, że ugania się za przestępcami dla kasy, to chybabym nie wytrzymała. Lektura stałaby się dla mnie nudna. Lubię wątki kryminalne, ale z umiarem. Dlatego też, uważam, że druga część jest równie dobra jak i pierwsza. Zastanawia mnie, co jest w kolejnych częściach. Z tego co kojarzę, jest ich chyba z dwadzieścia. Kto wie, może sięgnę po nie i się przekonam, co Stepie pokaże. 
  Wracając do powieści. Dialogi są równie zabawne, jak w poprzedniej części. Nie są monotonne.  Dużo "dobrego" wniosła babcia Mazur. Przezabawna starsza kobieta, z niewyczerpanymi pokładami energii. Udziela się towarzysko na pogrzebach. Lubi brać w nich udział. Uczęszcza na wszystkie uroczystości pogrzebowe w pobliżu. Nie naciska tak bardzo na Stephanie Plum, aby znalazła sobie faceta. W przeciwieństwie do pani Plum, matki Stephie. Ta, chciałaby aby jej córka związała się z kimkolwiek. Dosłownie.  
   Okładka nie jest jakoś bardzo skomplikowana. Napakowana kolorami, bez jakiś fajerwerków. Pierwsza okładka jest zmieniona na filmową, reszta pozostaje bez zmian. 
         Akcja pędziła szybko. Nie było zbędnych momentów. Uważam, że liczba bohaterów była w sam raz. Nikt nie potrzebny się nie pojawił. Każdy robił swoje. 
        Podsumowując. Jak dla mnie powieść udana. Pewnie można byłoby się przyczepić do czegoś. Według mnie liczy się rozrywka. Świetnie się bawiłam, czytając tę lekturę. Miejscami czułam się jakbym to ja brała udział w pościgu przestępców. Łowczynią nagród nie zostanę, ale chętnie zapoznam się z  dalszymi losami Stephie Plum. 
       A wy? Jakie macie zdanie? Udalibyście się w pościg, oczywiście dla kasy? 

Ocena: 7/10
             

2 komentarze:

  1. Mam za sobą dwa pierwsze tomy i generalnie wspominam je miło, ale bez rewelacji, więc raczej po więcej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Relaks i odpoczynek przy książce to podstawa...

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.