Autor: Lisa Gardner
Tłumacz: Daria Kuczyńska-Szymala
Tytuł: Dom dla lalek
Tytuł
oryg.: Crash and Burn
Tom: 3
Cykl: Tessa Leoni
Gatunek: Thriller, sensacja, kryminał
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data
wydania: 14 czerwca 2017
Ilość stron: 368 stron
Opis: „Nazywam się Nicky Frank. Choć… raczej się tak nie nazywam”.
Nicole
Frank nie powinna była przeżyć wypadku samochodowego, a co dopiero wspiąć się
nocą ranna na stromy, błotnisty jar. Nie w ciemnościach, nie w deszczu, nie z
odniesionymi obrażeniami. Ale jedna myśl pozwala jej zwalczyć wszelkie
przeciwności i znaleźć pomoc: Vero.
„Szukam
małej dziewczynki. Muszę ją uratować. Tylko że… ona raczej nie istnieje”.
Sierżant
Wyatt Foster jest sfrustrowany, gdy nawet policyjny pies tropiący nie jest w
stanie znaleźć śladów tajemniczego zaginionego dziecka – dopóki nie pojawia się
ze swoimi szokującymi rewelacjami mąż Nicky, Thomas. Nicole Frank doznała kilku
urazów mózgu, więc policjanci nie powinni ufać jej słowom.
„Dom dla lalek” jest następną książką Lisy Gardner,
którą przeczytałam. Po raz kolejny się
nie zawiodłam. Autorka dobrze wie, jak zamieszać. Wprowadza sporo wątków
rodzinnych, kryminalnych, takich, które dotyczą przeszłości, sprawia, że nic
już nie jest pewne. Tak jest i tym razem. Masz uknutą teorię i trach! Nowe
zdarzenie, które wszystko zmienia.
Cała historia zaczyna się od tragicznego wypadku. Brała w nim
udział Nicole Frank oraz dziewczynka
imieniem Vero. Tylko, że nikt poza kobietą jej nie widział. Rozpoczyna się śledztwo. Funkcjonariusze nie mają pewności, co do skuteczności ich poszukiwań, bo
jak można szukać czegoś, czego prawdopodobnie nie ma. Ale jaka jest prawda, musicie się sami
przekonać.
Główna bohaterka Nicole miała nieciekawą przeszłość. Zdarzyło się jej wiele
przykrych rzeczy, które odbiły się na teraźniejszości. Mam mieszane uczucia co
do tej kobiety. Za wszelką cenę chce pokazać, jak miała ciężko i co jej się
złego przydarzyło. Próbuje zatuszować coś,
czego nie da się ukryć, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że wciąga w swoje intrygi innych. Pierwszą z tych osób jest jej mąż, Thomas.
Jest to taki typ człowieka, którego do końca nie
pojmuję. Ma dwa oblicza. Swoje postępowanie dopasowuje do otoczenia, w którym
obecnie się znajduje. Celowo zeznaje na policji w taki sposób, żeby nie ukazać
całej prawdy. Sprawia, że śledztwo zmienia tor. Nie jest taki święty za jakiego
się podaje. Przez całą książkę był spokojny, ale najbardziej zaskoczył mnie pod
sam koniec. W tym momencie sprawdziło się powiedzenie: „nie chwal dnia przed
zachodem słońca”. Moja rada: bądźcie czujni, nie dajcie się zwieść temu, czego
on tak usilnie chce dowieść.
Jest jeszcze jedna z ważna postać. Tajemnicza Vero,
dziewczynka z wypadku. Nicole usilnie próbowała dowieść tego, że były razem
podczas wypadku. Dla mnie cała książka była zagadką, w związku z istnieniem
dziewczynki. Dopiero na koniec ten wątek powrócił i wywrócił wszystko do góry
nogami.
Jak można się domyślić fabuła mi się podobała. Jedyne
co mi się nie podobało to zbyt długi opis na początku książki, ale z biegiem
akcji zrozumiałam, że tak należało zrobić. A wszystko po to, aby dobrze
wprowadzić czytelnika w klimat powieści Lisy Gardner. Później zrobiło się nieco ciszej, ale nie
przeszkadzało mi to, ponieważ znam twórczość tej autorki i wiem, że to celowe. Charakterystycznym
elementem jej powieści jest wprowadzenie wielu wątków, mniej bądź bardziej
rozwiniętych. Z niewinnego wypadku narodził się tak wielki chaos, że jeszcze
bardziej chciałam przeczytać tę książkę. Im dalej śledztwo brnęło, tym więcej
rzeczy wychodziło na jaw. Chociażby to, że wypadek Nicole nie był jej
pierwszym.
Podsumowując. Chyba do znudzenia będę powtarzać, że
bardzo lubię twórczość Lisy Gardner. Podczas lektury utrzymuje czytelnikiem
stały kontakt. Kolejna sprawa, nowi ludzie, nowa historia, a autorka wciąż ta
sama. Polecam serdecznie.
Już od jakiegoś czasu chcę poznać się z twórczością tej autorki. :) Jestem jej ciekawa i myślę, że spodobają mi się jej książki. Ta również brzmi ciekawie, poza tym lubię kiedy w takich kryminałach pojawia się wiele zamieszania. Muszę w końcu sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, dlatego muszę sięgnąć. Myślę, że się nie zawiodę, bo skoro Tobie przypadła do gustu, to mi też powinna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Patty z bloga pattbooks.blogspot.com
Jak najbardziej, polecam :) To kolejna książka L.Gardner, którą przeczytałam i nie ostatnia!
Usuń#Paula
Co jakiś czas sięgam po książki tej Autorki i nigdy się nie rozczarowałam się.
OdpowiedzUsuńMasz dokładnie tak jak ja! :D Jest jedną z moich ulubionych autorek :D
UsuńPozdrawiam
#Paula
Niestety nie znam książek tej autorki a widzę że warto poznać ;)
OdpowiedzUsuńTo musisz nadrobić, bo na prawdę warto! :D
UsuńPozdrawiam
#Paula
Niestety nie znam książek tej autorki a widzę że warto poznać ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki ale muszę w końcu sięgnąć po, którąś z jej książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/07/39-recenzja-zakon-mimow-samantha-shannon.html
Nie znam jeszcze tej serii, ale zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :D
UsuńPozdrawiam, życzę przyjemnej lektury xd
#Paula
Fabuła naprawdę zachęca. Nie znam tej autorki, ale coś mi s8ię zdaje, że muszę koniecznie poznać.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Uwielbiam, kiedy autorzy tak mieszają i ten mroczny klimacik- akurat dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie, ulubione klimaty, chętnie rozejrzę się za książką. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Pierwszy raz o niej słyszę, ale zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńCzy tylko mnie śmieszy polskie tłumaczenie?? :D A tak na serio, dużo dobrego o tej autorce czytałam, a nie miałam okazji jeszcze przeczytać żadnej z jej książek. Muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie zapowiada się. W wolnej chwili postaram się po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze przyjemności poznać autorki, ale czuję, że to się wkrótce zmieni. ;) Dużo dobrego słyszę o pani Gardner, a i Ty widzę opisujesz spotkania z nią ciepło, więc to najlepsza zachęta! :)
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serca! :)
Usuń#Paula
Po tym opisie nie mogę się doczekać aż ja przeczytam!
OdpowiedzUsuńGosia S.
Zaintrygował mnie ten tytuł. Rozejrzę się za nim
OdpowiedzUsuń