poniedziałek, 30 stycznia 2017

[Recenzja książki] Victoria Schwab - "Mroczniejszy odcień magii"

Autor: Victoria Schwab
Tłumacz: Ewa Wojtaczak
Tytuł: Mroczniejszy odcień magii
Tytuł org.: A darker shade of magic
Cykl: Odcienie magii
Tom: 1
Gatunek: Fantastyka
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 402

Opis: Witajcie w Szarym Londynie – brudnym i nudnym, pozbawionym magii, rządzonym przez szalonego króla Jerzego III. Istnieje też Czerwony Londyn, w którym w równej mierze szanuje się życie i magię, oraz Biały, miasto wycieńczone wojnami o magię. A niegdyś, dawno temu, istniał jeszcze Czarny Londyn... Teraz jednak nikt o nim nawet nie wspomina.
Oficjalnie, Kell jest podróżnikiem z Czerwonego Londynu – jednym z ostatnich magów, którzy potrafią przemieszczać się pomiędzy światami – i działa jako posłaniec między Londynami i ambasador Czerwonego królestwa rodziny Mareshów. Nieoficjalnie, uprawia przemyt – bardzo niebezpieczne hobby, o czym przekonuje się na własnej skórze, kiedy wpada w pułapkę wraz z zakazanym przedmiotem z Czarnego Londynu. Ucieka więc do Szarego, gdzie z kolei naraża się Lili Bard, złodziejce o wielkich aspiracjach. To właśnie z nią Kell wyrusza w podróż do alternatywnej krainy, której stawką jest uratowanie wszystkich światów…

Wyobraź sobie, że jesteś upierdliwą, sarkastyczną i bardzo krytyczną osobą. Jeżeli jesteś – to dobrze, nie musisz sobie tego wyobrażać. A teraz weź do ręki „Mroczniejszy odcień do magii” i przeczytaj je. Czy czujesz to co ja? Czy czujesz to, że… nie możesz powiedzieć o książce złego słowa, mimo tego, że nie oceniasz jej na szóstkę z plusem? Tak? Witaj w mojej skórze.

czwartek, 26 stycznia 2017

[Recenzja książki] Cecelia Ahern - "Sto imion"

Autor: Cecelia Ahern
Tłumaczenie: Agnieszka Andrzejewska
Tytuł: "Sto imion"
Tytuł oryginalny: One Hundred Names

Gatunek: Literatura piękna
Wydawnictwo: Akurat 
Ilość stron: 446
Premiera: 5 marca 2014 (recenzowane wydanie II)
Opis: Kitty Logan kompletnie się pogubiła... W swojej pracy dziennikarskiej bezwzględnie tropiła sensacje, nie zważając na konsekwencje. W końcu popełniła katastrofalny błąd. Wybucha skandal, kariera Kitty wali się w gruzy. Ostatnią szansą na powrót do zawodowego życia  i do odzyskania szacunku do samej siebie – jest rozwikłanie zagadki listy stu osób, którą otrzymała od umierającej zwierzchniczki i przyjaciółki. Czy pozornie zwyczajne historie nieznajomych ludzi pomogą jej wreszcie zrozumieć własne życie?

     Każdy z nas choć raz w życiu miał do czynienia z sensacją. Niekoniecznie dotyczyła ona nas samych, może działa się obok, ale jesteśmy pewni występowania tego zjawiska. Sensacja przynosi ze sobą czas pełen przeróżnych plotek, osądzeń, podejrzeń. A co, jeśli mylimy się w tym, co przedstawiliśmy światu? Co, jeśli w dobrej  pozornie – wierze, powiedzieliśmy głośno coś, co sprawiło ból wielu osobom? Musimy liczyć się z tym, że owoce naszego uczynku będą naprawdę gorzkie.

niedziela, 22 stycznia 2017

[Recenzja książki] Lauren Scruggs - "Twoje piękne serce"

Autor: Lauren Scruggs
Tłumaczenie: Krzysztof Mazurek
Tytuł: Twoje piękne serce
Gatunek: Literatura psychologiczna
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 280
Premiera: 12 lutego 2016
Opis: Czy pragniesz czuć się piękną, kochaną i akceptowaną? Lauren wie, jak trudno walczyć z brakiem pewności siebie i poczuciem zagubienia. Kiedy w wyniku uderzenia śmigłem samolotu straciła lewą rękę i oko, jej tożsamość, przyszłość i wiara w miłość Boga zostały poddane próbie. Bała się, że już zawsze będzie czuła się okaleczona. Jednak w najczarniejszej godzinie Bóg pokazał jej czym jest i skąd..
[lubimyczytac.pl]

Wielu ludzi na świecie zaznało cierpienia. Byli tacy, którzy śpieszyli im z pomocą, ale byli też tacy, którzy z chęcią dokopaliby im jeszcze bardziej. Każdy z nas ma prawo do szczęścia, ale co wtedy, kiedy wydarzy się coś okropnego, coś co sprawi, że wszystko straci swój sens? Recepta jest prosta… Trzeba wykorzystać najlepiej to, co  nam pozostało. Musimy uczynić wszystko, co w naszej mocy, aby żyło nam się lepiej. Dostrzegajmy coś wielkiego, nawet w tych najmniejszych rzeczach.

środa, 18 stycznia 2017

[Recenzja książki] Leslye Walton - "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavn

Autor: Leslye Walton
Tłumaczenie: Regina Kołek
Tytuł: Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
Tytuł oryg.: The strange and beautiful sorrows of Ava Lavender
Gatunek: Fantastyka
Wydawnictwo: SQN (Sine Qua Non)
Ilość stron: 299
Premiera: 2 marca 2016 r.

Opis: Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny Roux. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość?

Widząc tytuł tej książki, zapewne większość z nas pomyślała sobie, że skoro przypadki Avy są osobliwe i na dodatek cudowne, to czeka nas pełna przygód i śmiechu historia pewnej dziewczyny, zapewne nastolatki. Kiedy zabierałam się do lektury, stwierdziłam: w końcu coś lekkiego! Kończąc, spojrzałam ze łzami w oczach w okno i powiedziałam: to najsmutniejsza historia jaką przeczytałam w ciągu kilku ostatnich lat.

sobota, 14 stycznia 2017

[Recenzja książki] Mhairi McFarlane - "To przez Ciebie!"

Autor: Mhairi McFarlane
Tłumaczenie: Elżbieta Regulska-Chlebowska
Tytuł: "To przez Ciebie!"
Tytuł oryginalny: "It's Not Me, It's You"
Gatunek: Literatura współczesna
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Ilość stron: 464
Premiera: 7 października 2015 r. 

Opis: Niesamowicie śmieszna opowieść o tym, jak radzić sobie z życiem, które ciągle rzuca ci kłody pod nogi.
Czy jeden esemes może wywrócić świat do góry nogami? Jeszcze jak!
Trzydziestotrzyletnia Delia postanawia coś zmienić w swoim długiem związku i nieoczekiwanie oświadcza mu się na moście. Paul jest kompletnie oszołomiony, W pobliskim barze ukradkiem wysyła esemesa, który trafia do Delii  przez pomyłkę.
Esemes przeznaczony dla Tej Drugiej...
To dopiero początek serii niepowodzeń, porażek i wpadek. Jednak dystans do siebie i poczucie humoru pozwalają Delii pokonać niejeden życiowy zakręt.

     Może to dość pesymistyczne nastawienie, ale wyznaję zasadę, że w życiu nie ma na tyle źle, by nie miało być gorzej, to pozwala doceniać rzeczy, które się posiada, osoby, które są ważne i zawsze dość blisko. Bo wszystko można stracić w przeciągu kilku dni.

wtorek, 10 stycznia 2017

[Recenzja książki] Gayle Forman - " Zostań, jeśli kochasz"


Autor: Gayle Forman
Tłumaczenie: Hanna Pasierska
Tytuł: Zostań, jeśli kochasz
Tytuł oryg.: If I stay
Gatunek: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Nasza księgarnia
Ilość stron: 246
Data premiery: 10 września 2014 r.

Opis: Światowy bestseller przetłumaczony na ponad trzydzieści języków, na którego podstawie powstał wzruszający film z Chloë Grace Moretz i Jamiem Blackleyem w rolach głównych.
Mia straciła wszystko. Czy miłość pokona śmierć?
Po tragicznym wypadku, w którym zginęli jej najbliżsi, Mia trwa w stanie dziwnego zawieszenia. Musi podjąć decyzję, czy walczyć o odzyskanie przytomności, czy też poddać się i umrzeć. Próbując rozstrzygnąć ten dylemat, wspomina dotychczasowe życie.
[Lubimyczytac.pl]

Zastanawiałaś(eś) się kiedyś, co by było, jeśli zostałoby ci odebrane coś ważnego? Nie jest łatwo pogodzić się ze stratą, a już na pewno, kiedy odchodzi bliska osoba. Bijemy się z myślami, zastanawiamy się czy to nie nasza wina, że jej już nie ma. Jest pewien cytat, który doskonale ilustruje moje słowa: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”.

piątek, 6 stycznia 2017

[BOOK TOUR] Monika Zajas - "Autodestrukcja"

Autor: Monika Zajas
Tytuł: Autodestrukcja
Data wydania: 2 lipca 2016 r.
Wydawnictwo: Czarna Kawa
Gatunek: Literatura współczesna
Ilość stron: 256

Opis: Alan, niedoszły reżyser filmowy, marzy o wolności, wrażliwa artystka Anja nie może pokonać strachu przed publicznym występem, a Patryk chce wreszcie być bogaty. Mimo starań ich życie coraz bardziej zaczyna przypominać tworzony przez Anję obraz, który pokrywa czarna maź. Pogoń za oddalającymi się marzeniami i nieustanne zderzenia z rozczarowującą rzeczywistością stopniowo powodują poczucie coraz większej utraty kontroli nad życiem. Alan nie wytrzymuje napięcia i zabija żonę… Niepokojąca książka o emocjach, naiwności i marzeniach.

PAULA: Znasz to uczucie, kiedy ktoś każe ci robić coś wedle własnych życzeń? Masz poczucie, że jesteś jak marionetka na scenie w teatrze? Czasem przychodzi taka chwila, kiedy  zrywasz sznury, które ktoś ciągnął za ciebie i stajesz się wolnym człowiekiem. Czujesz, że teraz to twoje życie i tylko ty nim kierujesz. Reguła mówi, że każdy wie co jest dla niego dobre. Jeśli coś ci nie wychodzi, nie rezygnuj z tego. Bohaterowie „Autodestrukcji” Moniki Zajas mogli się poczuć chociaż przez chwilę niezależni. Anja, Patryk oraz Alan przekonali się na własnej skórze jak smakuje wolność. Czy wyszło im to na dobre?

SADISTICWRITER: Każdy z nas ma marzenia, niektórzy większe, niektórzy mniejsze, czasami łączą się one bezpośrednio z naszymi pasjami. Usłyszałam kiedyś stwierdzenie: „to co kochasz, może stać się tym, co cię zniszczy”. To prawda, czasem popadamy w paranoję, łatwo tracimy to, co kochamy i dokonujemy… autodestrukcji. Myślę, że nie będziemy rozwodzić się na temat historii trójki naszych bohaterów, bo opis z tyłu okładki doskonale ich przedstawia, jednak co same o nich sądzimy? Uważasz, Paula, że to dobrze wykreowane postacie? Może czegoś im brakuje? Albo coś cię w nich szczególnie irytowało?

PAULA: Uważam, ze postacie nie są do końca dobrze przemyślane. Ich historie z jednej strony są realne, z drugiej zaś dalekie od rzeczywistości. Wydaje mi się, że nie ma konsekwencji w ich kreowaniu. Z całej trójki Patryk irytował mnie najbardziej. Goniąc za swoimi marzeniami, nie patrzył się na innych, nie brał pod uwagę ich uczuć. W całym przedsięwzięciu on był najważniejszy, co go w pewnym momencie zgubiło.

SADISTICWRITER: Mnie osobiście bardziej irytował Alan. Zachowywał się wobec swojej troskliwej żony naprawdę bestialsko. I ta wizja jak ją zabija, jeszcze się z tego ciesząc! Był niezrównoważony psychicznie i dlatego jestem straszliwie zła z powodu końca, jaki zgotowała mu autorka.
Mam wrażenie, że cała trójka bohaterów miała „nierówno pod sufitem” i nie do końca racjonalnie myśleli. Anja zachowywała się jak zapatrzone w siebie dziecko, które nawet nie chciało przyjąć pomocy – kiedy dostawała szansę na rozwinięcie swojego talentu, uciekała, panikowała i płakała bez żadnego konkretnego powodu. Dziwi mnie to, że chciała ze sobą skończyć, nawet nie próbując niczego osiągnąć. Patryk rzeczywiście był straszliwie zapatrzony w siebie i na dodatek niezbyt inteligentny. Jak można sądzić, że przyjaciół kupi się za pieniądze, tak samo jak miłość i inne rzeczy niematerialne? Jak można wydać łatwą ręką pieniądze gromadzone przez ubogich rodziców przez wszystkie lata? Jak można udawać bogatego cwaniaka, nie mając własnych pieniędzy, a wydając cudze? O Alanie mogę powiedzieć jeszcze tylko tyle, że życzyłam mu książkowej śmierci. Kiedy przeczytałam o tym, jak testuje swój nowy scenariusz i śledzi obcą kobietę, grożąc, że ją zabije… po prostu zamknęłam książkę i odłożyłam ją na biurko. Jeżeli chodzi już o ogół mojego zdania na temat bohaterów – może i mieli własne charaktery i mocno się wyróżniali, ale przedstawiali sobą naprawdę skrajnie przypadki; takie, które popadały już w obłęd. Idę o zakład, że gdyby ktoś obserwował ich poczynania, z biegu zamknąłby ich w psychiatryku. To jest właśnie ten brak realności o którym mówiłaś. Myślę, że niewiele osób mogłoby się z nimi utożsamiać. Co sądzisz w takim razie o fabule? Ciekawa, nieciekawa?

PAULA: Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Niektóre wątki zajmowały 2-3 str., a niektóre ciągnęły się i ciągnęły. Uważam, że wiele momentów należałoby rozwinąć, dlatego, że były naprawdę ciekawe. Czuje po nich niedosyt. Uważam, że tej książce czegoś brakuje. Wracając do wspomnianego przez ciebie fragmentu zabójstwa żony, uważam, że sama jego konstrukcja była dobra, ale można by było go jeszcze rozwinąć. Mam podobnie zdanie jak ty, że to było... chore. Podobał mi się tylko styl jakim to zostało napisane i nic poza tym.

SADISTICWRITER: Co do stylu mam pewne wątpliwości. Nie podoba mi się to, jak pisze Monika Zajas. Miałaś dobre spostrzeżenie! Dużo wątków zostało nierozwiniętych i w moim odczuciu – dużo wątków zostało potraktowanych zbyt długimi opisami. Ta nierówność była strasznie irytująca! Na dodatek pojawiało się wiele dziwnych stwierdzeń i błędów. Styl pisania autorki, jak dla mnie nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Na ogół jestem bardzo emocjonalną osobą i uwielbiam takie tematy książek, które rozsadzają mnie od środka, jakbym miała w sobie bombę zegarową. Zazwyczaj lektury dotyczące autodestrukcji ludzi bardzo mnie poruszają. Tu nawet przez chwilę nie poczułam się ani zainteresowana fabułą, ani poruszona. Całość przeczytałam z obojętną miną. Prędzej narzekałam na bohaterów i przewracałam oczami, niż cieszyłam się z czytanej treści. Chwilami miałam wrażenie, że książka jest przedramatyzowana i to w taki „bezemocjonalny” sposób. Przykro mi to mówić, ale taką powieść może napisać każdy. Wystarczy wymyślić sobie trzech, irytujących ludzi, którzy zniszczą swoje życie z powodu marzeń i zapatrzenia we własne odbicie w lustrze. Koniec. Nic oryginalnego. Czułam się naprawdę zawiedziona po przeczytaniu, a tak bardzo nie mogłam się doczekać, kiedy chwycę tę historię w swoje ręce!

PAULA: Wiem dokładnie o czym mówisz, bo zapowiadało się naprawdę ciekawie. Moje zainteresowanie książką malało z każdą, kolejną przeczytaną stroną. Pomysł był dobry, gorzej z jego wykonaniem. Fabuła jak i bohaterzy nie irytowali mnie tak bardzo jak ciebie, ale sam układ książki pozostawia wiele do życzenia. Każdej osobie był poświęcany jeden rozdział i tak w kółko. Nie lubię takiego rozwiązania, bo kiedy skupiasz się na jednym wątku, za chwile go tracisz, bo pojawia się następny rozdział i inna osoba. Od początku aż do końca mnie to wkurzało. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie nie było najlepszym pomysłem.

SADISTICWRITER: Uwielbiam pisać takie recenzje, bo wychodzą nam pewne różnice w postrzeganiu książkowego świata! Właśnie teraz widać, że mamy trochę odmienne zdanie. Mnie się taki układ podobał i uważam, że to jedna z większych zalet konstruowania lektury. Osobiście jestem przyzwyczajona do takich podziałów a’la: jeden rozdział, jeden bohater.
Ostatecznie nasza wspólna opinia nie jest zbyt pozytywna. Raczej nie poleciłabym nikomu przeczytania tej książki, a ty co sądzisz na ten temat, Paula? Polecasz, czy raczej nie?

PAULA: Ciężko jest mi wyłonić docelowego odbiorcę książki. Człowiek z depresją, po przeczytaniu tej powieści jeszcze bardziej się załamie i utwierdzi w przekonaniu, że jego życie jest do bani – będzie chciał ze sobą skończyć, romantyk nie ugasi swego pragnienia miłością, bo została w tej książce zabita. Ostatecznie nie polecam.

SADISTICWRITER: Może to kwestia tego, że jestem pesymistką, ale raczej nie sądzę, by ktokolwiek dostał motywacji do działania po przeczytaniu tej lektury. Więcej rzeczy potwierdza to, że nie jesteśmy w stanie sięgnąć swoich marzeń, niż to, że coś osiągniemy. Dla mnie to swoisty demotywator, który na szczęście nie miał na moje życie zbyt wielkiego wpływu i… oby nie miał wpływu na innych.


Ocena SadisticWriter: 3/10
Ocena Pauli: 6/10

Książka brała udział w Book Tourze, którym Ola z Aleksandrowych Myśli nazwała Emigrantką (piękna nazwa!). Obydwie dziękujemy jej za możliwość wzięcia w niej udziału! Serdecznie pozdrawiamy autorkę, jak i resztę dziewczyn, które uczestniczyły w akcji!


STREFA DOBRYCH CYTATÓW:

Ktoś mu kiedyś powiedział, że życie to nie film. Nigdy się z tym nie zgadzał. Przecież sami piszemy sobie jego scenariusz, sami codziennie stajemy przed rozmaitymi wyborami. Czasem z pozoru nieistotna sprawa może całkowicie odmienić życie.

Ludzie zdawali się częściej używać okrągłych, uśmiechniętych emotikonów, niż śmiać się w prawdziwym świecie.

wtorek, 3 stycznia 2017

Zniewolone podsumowanie GRUDNIA!

Witajcie w Nowym Roku! Dla nas styczeń oznacza wiele zmian! Już teraz możemy zdradzić, że będziemy zmieniać wystrój bloga. Zamierzamy również uśmiechnąć się o pierwsze współprace książkowe. 
Chciałybyśmy podziękować za 9 tyś. wyświetleń, prawie 500 lajków na fejsie i 46 obserwatorów. Mamy nadzieję, że ta liczba nie stanie w miejscu i będzie was coraz więcej!
Jeżeli chodzi o grudzień był to dla nas czas wzmożonej pracy. Recenzje pojawiały się co trzy dni. Wzbogaciliśmy bloga o 2 recenzje filmowe, 6 recenzji książkowych (w tym jedną wspólną, która była częścią naszego trójkowego Book Toure’a) i 1 post tematyczny, dotyczący świątecznych filmów. Działo się! Teraz powrócimy do wstawiania recenzji co 4 dni. 
 Zapraszamy do podsumowania!




7) Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć [Recenzja filmu - SadisticWriter]
8) Łotr 1. Gwiezdne Wojny - historie [Recenzja filmu - Cleo M. Cullen]


Właśnie zaczęłyśmy siódmy miesiąc pracy na Zniewolonych Treścią i nie możemy się nadziwić, jak ten czas szybko leci! Pamiętam, jakby to było dzisiaj. Skwar, stres przed zbliżającą się sesją, uliczka na rynku wrocławskim niedaleko naszego uniwersytetu i pomysł: „załóżmy bloga recenzenckiego, będzie śmiesznie!”. Od tamtej pory dużo się zmieniło – i mamy nadzieję, że zmieni się jeszcze więcej. 
Pozdrawiamy i życzymy w Nowym Roku jak największej ilości zakupionych i przeczytanych książek!